Wiktor wraca z pracy podekscytowany, bo udało mu się namówić atrakcyjne sąsiadki: Basię i Martę, by przyszły do nich z wizytą. Pojawia się jednak problem. Tego wieczoru, jak co tydzień, do Wiktora i Romana mają też przyjść koledzy na partię pokera. Roman nie zgadza się, by odwołać spotkanie z kolegami, więc Wiktor postanawia użyć podstępu, by szybciej sobie poszli. Jednak ani udawany atak serca, ani zmuszanie Romana do udawania napadu alergii nie skutkują. Siostry Gołębiewskie przychodzą w trakcie gry, a Wiktor, Roman i koledzy udają się do kuchni, żeby zagłosować czy przerwać grę, czy też kontynuować partyjkę. Ku wściekłości Wiktora, głos Romana przeważa. Koledzy grają dalej, a Roman postanawia zająć się siostrami i proponuje im zrobienie prania w pralni w wieżowcu. Po chwili dołącza do nich Wiktor i pranie przeradza się w imprezę i tańcami i alkoholem. Tymczasem koledzy postanawiają zakończyć grę, by dać szansę Wiktorowi i Romanowi skorzystania z miłego towarzystwa pań.
W studiu fotograficznym Romana dyrektor agencji reklamowej Mario Lipko, przegląda zdjęcia w poszukiwaniu nowej twarzy do reklamy męskich kosmetyków. Natrafia na próbne zdjęcia Wiktora, które Roman zrobił mu do felietonu. Choć Roman jest temu przeciwny, Mario upiera się, żeby to właśnie "zwyczajna" twarz Wiktora reklamowała wodę toaletową "Matador". W domu Roman pokazuje Wiktorowi zdjęcia do felietonu i mówi mu o życzeniu Mario Lipki. Wiktor początkowo odmawia, ale zmienia zdanie, gdy dowiaduje się, że na zdjęciach mają też być modelki. Gdy Roman w ciemni wywołuje film, Wiktor wparowuje tam niefrasobliwie i niszczy dwie godziny pracy przyjaciela. W domu próbuje przeprosić Romana, ale i tak kończy się na sprzeczce.
Wiktor, przekonany, że ma wolne mieszkanie, umawia się na weekend z poznaną w samolocie stewardesą. Okazuje się jednak, że Roman leży w domu chory, z wysoką gorączką. Wiktor nie chce zostawić go samego. Umawiają się więc, że Romek będzie leżał cicho w pokoju i nie przeszkadzał Wiktorowi w romantycznym spotkaniu. Kiedy jednak przychodzi Agnieszka, Roman nie może opanować kichania i zdradza swoją obecność. Wita się z Agnieszką, a gdy Wiktor wpycha Romana z powrotem do pokoju, Agnieszka znika. Dziewczyna jest zła na Wiktora, że nie był z nią szczery i nie powiedział, że mieszka z kolegą, który w dodatku jest chory.
Roman i Wiktor są umówieni na kolację o 19.00. Niestety, Wiktor się spóźnia. Gdy wreszcie się zjawia, okazuje się, że powodem jego spóźnienia było pobicie go przez strongmana, Rysia Gierobę, za to, że zaczepiał jego dziewczynę Iwonkę. Wiktor postanawia obsmarować znanego sportowca w prasie, a Roman udaje się do pubu, by wymóc na Rysiu przeprosimy za podbite oko Wiktora. Spotyka tam Iwonkę, która opowiada mu, że ją też Rysio nie zawsze dobrze traktuje. Roman zapewnia ją, że jest wspaniałą dziewczyną, za co wdzięczna Iwona całuje go w policzek. Widzi to Rysio, który rzuca się na Romana z pięściami. Podczas szarpaniny Romanowi tłucze się szkiełko zegarka. Bojowemu Rysiowi to nie wystarcza, chce stłuc również Romana w ciemnym zaułku.
Marian, Kuba, Olek i Wiktor grają w pokera i właśnie wtedy, kiedy najlepiej im idzie, Roman zaprasza ich, żeby coś zjedli. Wiktor, który ma kłopoty z żołądkiem spowodowane niezdrowym trybem życia, przerywa grę i zbolały idzie się położyć w swoim pokoju. Nazajutrz Roman wzywa do niego lekarza, który stwierdza początki choroby wrzodowej. W swoim biurze Wiktor objada się pizzą. Przyłapuje go na tym Roman, który przyniósł mu mleko i pojemniki z jedzeniem dla niemowląt. Na siłę karmi tym Wiktora. Wieczorem przyjaciele spotykają się z Mają i Olgą, ale miło zapowiadające się spotkanie psuje Roman zamęczający Wiktora swoją nadopiekuńczością. Roman jednak chce za wszelką cenę ratować zdrowie Wiktora i prosi go, aby pozwolił mu przez tydzień opiekować się sobą.
Wiktor, który nie może znieść ciągłego sprzątania, hałasu odkurzacza i podawanych mu przez Romana dziwnych soków o poranku, w końcu wyrzuca współlokatora z domu. Kiedy wreszcie może upajać się wolnym mieszkaniem, umawia się telefonicznie z sąsiadką Martą. "Bezdomny" Roman wprowadza się zaś do Olka i jego żony Reni. O nowym miejscu zamieszkania infromuje telefonicznie Wiktora, w razie gdyby przyszła do niego jakaś korespondencja. Przy okazji Roman przypomina o podlewaniu paprotki i zapychającym się zlewie. Podczas randki Wiktor cały czas słyszy narzekania Marty, której brakuje Romana, a właściwie jego porządków. Bez niego mieszkanie przypomina pobojowisko: niestarte kurze, brud, pod poduszką kanapy wala się udko kurczaka. W końcu urażona dziewczyna wychodzi.
Roman wpada na pomysł, by wspólnie z Wiktorem zajęli się 10-letnim chłopcem, Alusiem, który chowa się bez ojca i potrzebuje "męskiej ręki". Jego matka jest zadowolona z pomysłu i przyprowadza chłopca do domu obu panów, udzielając mu wskazówek, jak ma się zachowywać. Roman podchodzi do chłopca w sposób "pedagogiczny" i "edukacyjny", natomiast Wiktor - swoim zwyczajem - na luzie. I to właśnie do Wiktora Aluś lgnie bardziej, o co Romek natychmiast staje się zazdrosny. Zamiast do opery, Wiktor idzie bowiem z Alusiem pograć w bilard i podrywać dziewczyny na molo. Aluś chwali się też matce, że nauczył się pluć na odległość. Roman kłóci się z Wiktorem, że ten daje chłopcu zły przykład i każe przyjacielowi zmienić postawę. Roman i Wiktor w "nowym wydaniu" czekają na ponowną wizytę Alusia.
Roman w smokingu szykuje się do wyjścia na ślub Madzi Piekarczyk, na którym ma być świadkiem. Wiktor zostaje sam w domu. Chwilę potem do mieszkania przychodzi zrozpaczona panna młoda w poszukiwaniu świadka i jej narzeczonego Pawła, którzy nie stawili się na ślubie. Jak się okazuje, Paweł to niepoprawny romantyk, który zamiast na ślub poszedł do kina na film o miłości. Niebawem w domu zjawia się również załamany Roman i oznajmia Madzi, że Paweł nie chce się żenić. Przyjaciele postanawiają jakoś ratować sytuację. Wiktor odnajduje Pawła w kinie i przekonuje go, aby porozmawiał z narzeczoną. Gdy Paweł ponownie prosi Madzię o rękę, dziewczyna odmawia, twierdząc, że jej narzeczony to życiowy oferma, a życie to nie film.
Roman ostrzega Wiktora, że koledzy nie chcą z nim grać w karty, bo nie oddaje należnej wygranej. Wiktor, cierpiący na brak gotówki, próbuje pożyczyć pieniądze od przyjaciela i dozorcy domu, w którym mieszkają. Niestety, bez skutku. Wieczorem schodzą się koledzy na grę w pokera. Roman przygotował półmiski z produktami do zrobienia kanapek i postawił na bufecie obok otwartego pudełka, w którym leżały monety i banknoty. Podczas gry nagle gaśnie światło. Okazuje się, że z pudełka zniknęło sto złotych. Roman, podejrzewając Wiktora, proponuje ponowne zgaszenie światła, by "stówa" się odnalazła. Pieniądze trafiają na swoje miejsce i koledzy kontynuują grę, po czym nagle szybko opuszczają mieszkanie Romana i Wiktora. Wiktorowi nie dają spokoju podejrzenia Romana i zachowanie kolegów.
Roman chce wygrać konkurs kulinarny. Przyrządza wiele potraw, testując je na Wiktorze, bardzo zajętym w tym czasie i w ogóle nie zainteresowanym konkursem. Z Romanem mają jechać na konkurs Sylwia i Dorota. Ponieważ Sylwia jest panną, od razu wzbudza żywe zainteresowanie Wiktora, ale obu dziewczynom znacznie bardziej podoba się Roman. Widząc to, Wiktor zmienia zdanie na temat konkursu: postanawia jechać z innymi na tę imprezę, w nadziei, że spotka tam więcej ładnych dziewczyn. Kiedy Roman dostaje się do półfinału, Wiktor koniecznie chce, żeby przyjaciel poznał go z Alicją - zawodniczką z numerem 8. Roman oponuje, wiedząc, że Alicja chce wykraść jego przepis na sos holenderski. Wiktor musi więc sam wykazać się inicjatywą i umawia się z Alicją. Co prawda, zdradza jej sekretny przepis Romana, ale w domu przyznaje się do tego przyjacielowi. Zdenerwowany Roman, przygotowując w nocy inny, "awaryjny" przepis, nabawia się kontuzji ręki.
Nocą Roman dostał potężnego ataku alergii. Ponieważ jego lekarz wyjechał, postanawia leczyć się sam - parą z olejku eukaliptusowego. Wiktor proponuje mu, że sprowadzi innego lekarza, ale Romek nie chce się na to zgodzić. Twierdzi, że na pewno przyjdzie jakiś żółtodziób po studiach, a on może jedynie zaufać szpakowatemu panu przed emeryturą. Tymczasem na wezwanie zjawia się piękna dr Nina Konarska. Najpierw bada Romana, a następnie, popijając kawę, rozmawia z Wiktorem. Szczególne zainteresowanie pani doktor budzą zdjęcia sportowców wiszące na ścianie w korytarzu. Wiktor postanawia zaproponować Ninie spotkanie. Nazajutrz rejestruje się więc u internisty, kupuje kwiaty i udaje się do gabinetu, w którym przyjmuje dr Konarska. Zamierza zaprosić ją na mecz i randkę. Ale lekarka odrzuca jego propozycję.
Elegancko ubrany Roman tańczy w pokoju tango. Razem z Wiktorem, Niną i jej koleżanką wybiera się na umówioną kolację. Wiktor prosi Romana, by podczas wieczoru nie pokazywał koleżance zdjęć byłej żony. Kiedy Wiktor też jest gotowy do wyjścia, Roman niespodziewanie oznajmia, że nigdzie nie idzie. Usłyszał właśnie w radiu piosenkę "Daj mi szansę", ulubiony utwór jego i byłej żony. Wiktor nie chce już więcej słuchać o Grażynce i zniecierpliwiony wychodzi. Na drugi dzień wspólnie postanawiają, że Roman powinien spotkać się z byłą żoną i ponownie dać jej w prezencie zegarek. Tym razem jednak z innym wygrawerowanym napisem: "Daj mi szansę". Wiktor dzwoni więc do Grażyny i umawia ich na kolację, obiecując Romanowi, że sam załatwi grawera, którym jest pan Ludwik z lombardu.
Roman musi nagle wyjechać na sesję zdjęciową do Bratysławy. Zostawia więc na kartce wiadomość Wiktorowi, którą ten oczywiście, przez swoje niechlujstwo, wyrzuca nie czytając. Podczas gry w pokera nieco zaniepokojony Wiktor informuje kolegów, że Romek gdzieś przepadł. Tymczasem Roman, wraz z modelkami i Mariuszem-Mario, siedzi w pensjonacie zasypanym śniegiem, odcięty od świata i w dodatku bez dokumentów, które gdzieś zgubił. Gdy do zakładu medycyny sądowej zostają przywiezione zwłoki mężczyzny, który miał przy sobie dokumenty na nazwisko Romana, Olek zabiera tam kolegów w celu dokonania identyfikacji. Zmarłym okazuje się nie Roman, ale ktoś inny, kto miał jego portfel. Rozpoczyna się dochodzenie. Niestety, sprawy przybierają fatalny obrót, gdyż Wiktor staje się głównym podejrzanym o porwanie, a nawet zamordowanie Romana.
Wiktor nocą wraca do domu ze Sztokholmu, po trzech dniach nieobecności, i budzi Romana śpiącego w ubraniu na kanapie. Okazuje się, że Roman bardzo przeżywa chorobę Alberta - papugi, której Wiktor nigdy nie lubił. Co godzinę w nocy podaje jej lekarstwo zakraplaczem. Nad ranem niespodziewanie oznajmia Wiktorowi, że Albert odszedł. Następnego dnia Wiktora i Romana odwiedza Marta z koleżanką, aby złożyć im kondolencje z tego powodu. Wszyscy zarzucają Wiktorowi, że nigdy nie lubił Alberta i chciał jego śmierci. Roman chce pochować Alberta, idą więc do parku, ale gdy zaczynają kopać, policjant informuje ich, że nie wolno grzebać ptaków w parku. Papugę trzeba pochować na cmentarzu dla zwierząt. Podczas pogrzebu, na którym zjawia się także weterynarz, Roman uświadamia sobie, że to on przyczynił się do śmierci Alberta, źle aplikując mu leki. Na szczęście, podczas ceremonii pogrzebowej zdarza się cud: Albert ożywa.
Pewnego dnia do mieszkania Wiktora i Romana przychodzi dziecko sąsiadów, Filip.Chłopiec zwraca się z prośbą, by Wiktor posiłował się z nim na rękę. Filip twierdzi, że wygra i proponuje zakład o 10 tysięcy złotych. Po przegranej, ku zdziwieniu Wiktora wypłaca mu pieniądze. Zaniepokojeni faktem, że dziecko ma tyle pieniędzy starają się wyciagnąć od niego jakieś informacje. Okazuje się, że Filip okradł bank. Wiktor i Romek postanawiają to sprawdzić. Próbują się dowiedzieć czy rzeczywiście był napad na bank. W domu, gdy ponownie odwiedza ich Filip, zmuszają chłopca do powiedzenia prawdy. Dzięki pomocy Olka Palety dowiadują się, że Filip jednak nie okradł banku, ale znalazł pieniądze na śmietniku. Roman i Witor czatują całą noc na właścicieli pojemnika z czerwoną pokrywką. Spotykają Tadeusza i Stefana, którzy są wiernym odbiciem Romana i Wiktora za dwadzieścia lat.
Wiktor został wyrzucony z pracy, ale nie martwi się tym zbytnio. Szef regularnie go wyrzuca z redakcji. Po rzeczy Wiktora idzie Roman. Niestety, wdaje się z spór z redaktorem na temat zwolnienia kolegi. Kiedy wraca do domu przyznaje się Wiktorowi, że popsuł mu stosunki z szefem. Aby naprawić swój błąd, załatwia Wiktorowi pracę w magazynie "Wszystko na pokaz". Wiktor ma zapewnione większe zarobki o 20%, samochód służbowy, laptop, komórkę, własny gabinet i pracę wśród młodych, pięknych dziewczyn. Wiktor i Roman idą na sylwestrową imprezę. W czasie zabawy Wiktora ogrania nostalgia. Żal mu, że musiał odejść z redakcji sportowej. Przyznaje się Romanowi, że nie jest szczęśliwy w nowej pracy. W tej sytuacji Roman udaje się do redakcji i przeprasza szefa za swoje zachowanie. Jednocześnie prosi go, by przyjął z powrotem Wiktora.
Marian, Olek, Kuba i Wiktor grają w karty. Wszyscy oprócz Wiktora są w świątecznych nastrojach. Tylko Wiktor jest ponury, bo nie lubi świąt Bożego Narodzenia. Koledzy twierdzą, że Wiktor jest jak Ebenezer Scrooge z "Opowieści wigilijnej" Karola Dickensa. Z kuchni wychodzi, śpiewając kolędę, Roman i częstuje kolegów zrobionymi przez siebie pierniczkami. Koledzy namawiają Wiktora, aby zagrał w wystawianej w komendzie, dla młodzieży z poprawczaka, sztuce "Opowieść wigilijna". Wiktor się jednak sprzeciwia i idzie spać. Na drugi dzień wyrzuca Romana, który pakuje swoje rzeczy i wynosi się na komendę, bo zamierza bez względu na wszystko wystawić jednak sztukę. W komendzie Roman przeprowadza wśród kolegów casting do roli Ebenezera, ale żaden się nie nadaje. Postanawiają więc poprosić o pomoc Wiktora, który jednak nadal trwa w uporze. W nocy Wiktorowi ukazuje się duch Romana-Marleya.
Nina, Roman i Wiktor wybierają się wieczorem na bal sportowców i mają tam przedstawić skecz, ale Roman jeszcze pracuje w laboratorium fotograficznym. Wywołuje zdjęcia po całodniowej sesji z niemowlakami. Niespodziewanie znajduje w pracowni pozostawione przez którąś z matek dziecko. Zostawia na drzwiach pracowni kartkę z adresem i informacją dla matki, gdzie szukać niemowlaka. A sam wraca z nim do domu. Wiktor jest wściekły, denerwuje się, że nie zdążą na bal, nie chce, żeby Nina zobaczyła niemowlaka. Od razu się rozczuli i będzie chciała z nim zostać. Roman ociąga się z wyjściem. Czeka na przyjście matki. Nie udaje się ukryć przed Niną dziecka, która postanawia się nim zaopiekować. Idzie do sklepu po jedzenie i pieluszki. Wiktor chce zadzwonić do Olka, żeby zgłosić porzucenie niemowlaka, ale w tym czasie zjawia się sam Olek.
Roman tęskni za swoją byłą żoną, nie potrafi o niej zapomnieć. W takiej sytuacji Wiktor nie chce zostawiać przyjaciela samego w domu, więc wyjeżdżają razem do leśniczówki w górach. Mają jeździć na nartach, ale niestety pada deszcz. Wiktor zabija więc czas żartami, a Roman czyta "Romea i Julię", wspominając co chwila Grażynkę. Tymczasem w leśniczówce zjawia się Joasia, która szuka schronienia przed deszczem dla siebie i trzech koleżanek. Wiktorowi Joasia natychmiast wpada w oko, wspaniałomyślnie więc odstępuje Romanowi pozostałe koleżanki. Okazuje się jednak, że to 10-letnie dziewczynki. Przyjaciele muszą im wymyślić jakieś rozrywki, żeby się nie nudziły. Wiktor, widząc wciąż smutnego Romana, prosi Joasię, aby przekonała go, że się w nim zakochała i pomogła mu zapomnieć o byłej żonie.
Ninę odwiedza brat Robert. Wspólnie z Wiktorem planują wieczorne wyjście, próbują zorganizować towarzystwo dla Roberta. Przypadkiem odwiedza ich Grażynka, była żona Romana, który wyjechał z miasta na kilka dni, by fotografować ptaki w Białowieży. Roman niespodziewanie wraca szybciej do domu. Grażynka "wpada w oko" Robertowi i ku niezadowoleniu Romana, spędzają razem wieczór. Roman z Wiktorem zakradają się do mieszkania Grażyny, tam czekają na jej powrót z randki. Grażyna mile zaskakuje byłego męża wyznając Robertowi, że nie potrafi ułożyć sobie życia bez Romana.
Wiktor zrywa sobie ścięgno Achillesa, natomiast Roman, po wielu wizytach u specjalistów decyduje się na operację przegrody nosowej. Obydwaj trafiają do szpitala, zajmują jedną salę. Po powrocie do domu opiekuje się nimi Grażyna, nie nadąża jednak ze spełnianiem ich wyszukanych zachcianek, ciężko też znosi ich ciągłe kłótnie. Pod wpływem sugestii Niny postanawia w końcu zostawić ich samych w mieszkaniu Wiktora. Zdani tylko na siebie przyjaciele szybko dochodzą do porozumienia i organizują sobie czas.
Mieszkanie Wiktora i Romana zostaje okradzione. Roman, obezwładniony przez złodziei, spędził całą noc przywiązany do krzesła. Policja prowadzi dochodzenie, obiecuje schwytać sprawców. Mimo to Roman cały czas się denerwuje, obawia się o swoje bezpieczeństwo. W końcu namawia Wiktora do zmiany mieszkania. Nowe lokum znajduje się w strzeżonym apartamentowcu. Jednak życie w takim budynku bardziej przypomina pobyt w więzieniu niż luksusową i bezpieczną egzystencję. Po jednym dniu przyjaciele rezygnują z apartamentu i wracają na "stare śmieci"
Wiktor świętuje rocznicę poznania Niny, organizując z tej okazji romantyczną kolację. Tymczasem Roman spędza wieczór w operze, ale niestety wraca do domu przed czasem, ponieważ - jak twierdzi - źle się czuje. Wiktor wpada w furię, ponieważ planował, że tego wieczoru będzie z Niną sam na sam. W takiej sytuacji Nina wychodzi, ale radzi Wiktorowi, aby serdeczniej i bez niepotrzebnej agresji traktował Romana. Skutkuje to tym, że Wiktor wyładowuje swoją złość w nocy, uderzając Romana przez sen zwiniętą w rulon gazetą.
Wiktora nieoczekiwanie odwiedza była żona Beata. Oznajmia mu, że wychodzi za mąż. Ta wiadomość sprawia Wiktorowi wiele radości, ponieważ oznacza to, że nie będzie już musiał płacić eksmałżonce alimentów. Romanowi jednak nie podoba się wybranek Beaty: jest przekonany, że Zbyszek nie jest odpowiednim partnerem dla Beaty i że nie łączy ich prawdziwa miłość. Podczas ceremonii ślubnej głośno wyraża swój sprzeciw. Przy drugim podejściu ślub jednak się odbywa, choć tym razem to Wiktor protestuje.
Roman przeprowadza sesję fotograficzną ze znanym prezenterem w studiu telewizji śniadaniowej. Roman sugeruje prezenterowi, że Wiktor byłby świetnym gościem kolejnego odcinka programu. Wiktor zgadza się na udział w programie i opowiada przed kamerami o pedantycznych skłonnościach swojego współlokatora. Bardzo poirytowany tym Roman postanawia zemścić się na przyjacielu: również decyduje się wystąpić w jednym z odcinków programu i ośmieszyć Wiktora na wizji. Jednak szybko dochodzi do wniosku, że nie ma to większego sensu.
Roman przygotowuje koncert z okazji pierwszego dnia wiosny w przedszkolu, do którego uczęszcza Tola, jego najmłodsza córka. Postanawia zaprezentować maluchom "Straszny dwór" Moniuszki i w związku z tym wynajmuje śpiewaka operowego, ale ten zostaje, niestety, "wyeliminowany" przez Wiktora. Chcąc ratować sytuację, Wiktor prosi Mietka Szcześniaka o występ dla dzieci. Ale współpraca artysty z Romanem nie układa się najlepiej i Mietek chce się wycofać z przedsięwzięcia. Ostatecznie jednak zgadza się wystąpić przed dziećmi.
Wiktor rozgrywa partyjkę w karty z Edkiem. Edkowi zdecydowanie się nie powiodło, Wiktor wygrywa psa Edka - Kreskę! Wiktor wraz z Romanem odbierają Kreskę z hotelu, gdzie okazuje się, że muszą uregulować zaległości finansowe, których narobił poprzedni właściciel. Roman bardzo zaprzyjaźnia się z Kreską, natomiast Wiktor próbuje na psie zarobić, wystawiając Kreskę w psich wyścigach.
Do mieszkania Wiktora i Romana przychodzi policjant, który informuje Wiktora, że zostawił otwarty samochód. Roman uważa, że policjantowi należą się podziękowania, częstuje go sernikiem. Policjant czuje się jak u siebie w domu, wyjawia im w tajemnicy, że pracuje w policji 25 lat, ale jeszcze nigdy nikogo nie aresztował, bo jest na to zbyt wrażliwy. Postanawia jednak w końcu to zrobić i aresztuje Wiktora i Romana. Obaj mężczyźni lądują w areszcie.
Antek, syn Romana, jest zapalonym piłkarzem. Niedługo drużyna, w której chłopak gra, ma rozegrać ważny mecz. Wiktor udziela mu cennych rad, Antek słucha go uważnie. Roman obserwuje to z niewesołą miną, ponieważ on sam nie umie niczym zainteresować swojego syna. Wiktor postanawia mu pomóc, uczy go gry w piłkę nożną. W efekcie Roman zostaje trenerem drużyny syna. Niestety, chłopcy nie są z niego zadowoleni, postanawiają go zwolnić. Wiktor w tajemnicy przed Romanem zawiera układ z drużyną i faktycznie to on trenuje młodych piłkarzy.
Wiktor wraz z policjantem wraca do mieszkania po wyczerpującej grze w koszykówkę. Wiktor opowiada koledze historię znajomości z Romanem. Przenosi się wspomnieniami do roku 1994. Wiktor nawiązuje również do związku Romana i Grażynki. Opowiada, jak wyręczył przyjaciela i w jego imieniu oświadczył się Grażynce.
Wiktor dostaje propozycję redagowania dodatku sportowego, czym jest naprawdę zachwycony. Chce się zająć pobytem w Polsce słynnego mistrza sumo. Roman jest bardzo zainteresowany turniejem. Prosi Wiktora o możliwość współpracy z nim. Niestety, walkę ma fotografować Krzysiek Kowalski. W końcu jednak szczęście uśmiecha się do Romana. Słynący ze słabości do mocnych trunków Krzysztof nie dociera na czas na turniej. Jego miejsce zajmuje więc Roman, który szybko zaprzyjaźnia się z zawodnikiem sumo. Kiedy bowiem chwyta go skurcz, Roman robi mu masaż. Jednocześnie infromuje zawodnika, że ten ma zwyrodnienie barku i powinien skończyć ze sportem. Sytuacja się komplikuje.
Roman myje brudne okna. Wychyla się nieudolnie i nieoczekiwanie znajduje się na zewnątrz. Wiktor wciąga przyjaciela do mieszkania, a tym samym ratuje mu życie. Od tego momentu Roman próbuje odwdzięczyć się Wiktorowi, lecz swoimi staraniami tylko sprawia mu wiele kłopotliwych niespodzianek. W końcu Wiktor ma dość i postanawia upozorować sytuację, w której Roman mógłby uratować mu życie. Uważa, że tylko w ten sposób położy kres dziękczynnym działaniom Romana.
Wiktor nie może się doczekać na galę rozdania nagród "Złote Kaczki". Roman przepowiada mu, że to właśnie on dostanie nagrodę. Wiktor nie dowierza. Odbiera jednak telefon od jury i okazuje się, że to rzeczywiście on wygrał. Roman wykorzystuje swoje umiejętności "jasnowidzenia" i cały czas przedstawia Wiktorowi tragiczne wizje. Wiktor postanawia wybrać się z Romanem do parapsychologa. Tam ma się okazać, czy rzeczywiście jest medium...
Roman przygotowuje niespodziankę dla Wiktora. Zaprasza go do restauracji, gdzie informuje go o przybyciu Beaty, byłej żony Wiktora. Jest to rocznica ich rozwodu, Roman uważa więc, że to idealna okazja do spotkania. Podczas kolacji Wiktor i Beata wspominają swoją ostatnią małżeńską kłótnię, która doprowadziła do rozstania. Ale ich wersje wydarzeń bardzo się od siebie różnią.
Dziadek Romana ucieka z domu spokojnej starości. Przyczyną ucieczki jest domniemana zdrada jego żony Halinki. Dziadek nie ma się gdzie podziać, dlatego odwiedza Wiktora. Ciężko mu pogodzić się ze zdradą żony. Jego sposobem na radzenie sobie z traumatycznymi przeżyciami jest sprzątanie. W trakcie porządków dziadek trafia do suszarni, gdzie poznaje piękną sąsiadkę, z którą - jak mu się wydaje - umówił się na randkę. Przeżywa jednak kolejny zawód miłosny. W takiej sytuacji Wiktor postanawia pogodzić dziadka z żoną.
Sekretarka Wiktora, Monika, odwiedza go w jego mieszkaniu. Wiktor zauważa, że dziewczyna wygląda inaczej, ładniej niż zwykle. Monika zwierza mu się, że to dlatego, że się zakochała. Opowiada Wiktorowi, jak poznała swojego chłopaka przez internet. Idąc za przykładem Moniki, Wiktor też postanawia umówić się na "randkę z komputera". Na spotkanie do restauracji zabiera również Romana z jego nową koleżanką Mają. Ku zdziwieniu wszystkich tajemniczą "Anią 77" jest Grażyna, była żona Romana.
Roman dostaje propozycję nakręcenia reklamy telewizyjnej. W reklamie ma wystąpić niejaki Terkowski, znany polski strongman, który swoim nazwiskiem ma promować maszynkę do golenia. Wiktor zna Terkowskiego, jest więc ostatnią nadzieją Romana na zdobycie tego zlecenia. Niestety, strongman słynie z tego, że jest bardzo nieśmiały i stroni od ludzi. Wykorzystując swoją siłę perswazji, Wiktor przekonuje wreszcie sportowca do występu, jednak Terkowski stawia warunek: chce, żeby Wiktor również wystąpił w tej reklamie.
Wiktor umawia się z kolegami na wieczorną grę w karty. Roman tego samego dnia zamierza wyprawić córce Monice 10. urodziny. Ustalają, że Roman urządzi przyjęcie w parku, a Wiktor zostanie z kolegami w mieszkaniu. Roman umawia się z klaunem, który ma rozśmieszać dzieci. Podczas urodzinowego przyjęcia w parku nieoczekiwanie zaczyna padać grad. Roman z dziewczynkami i klaunem wracają do domu, gdzie odbywa się prawdziwa uczta hazardzistów. Ku niezadowoleniu Romana klaun szybko dołącza do graczy. Panowie postanawiają zmienić mieszkanie i dokończyć partyjkę w innym miejscu. Monika jest rozczarowana, urodzinowa impreza ma się już ku końcowi. Niespodziewanie do drzwi puka Wiktor. Jest przebrany za klauna i ratuje sytuację.
Roman powiadamia Wiktora, że ich wspólny kolega Stefan rozstał się z żoną. Roman postanowią pomóc nieszczęśnikowi w ciężkich chwilach. Proponuje koledze, aby się do nich wprowadził. Nowa sytuacja zaczyna męczyć Wiktora. Drażni go, kiedy Stefan wraca po nocnej zmianie i budzi go. Po kilku dniach Marysia, żona Stefana, przychodzi po męża. On jednak woli zostać z chłopakami, twierdzi, że tu jest jego miejsce. Roman z Wiktorem knują intrygę, jak pozbyć się niechcianego lokatora.
Roman, Stefan i Grażynka przemalowują mieszkanie Wiktora. Roman jest bardzo zadowolony z efektu, uważa, że zrobi Wiktorowi wspaniałą niespodziankę. Przyjaciel jednak nie zauważa zmian. Roman proponuje mu więc wymianę mebli. Przekonuje Wiktora, żeby stare meble sprzedać i za zarobione pieniądze kupić nowe. Nowe meble okazują się jednak zupełnie nietrafionym nabytkiem.
Wiktora niespodziewanie odwiedza daleka krewna - bratanica ciotki. Marta ma 18 lat i jest w zaawansowanej ciąży. Dziewczyna uciekła z domu, ponieważ pragnie urodzić swoje dziecko w sposób naturalny gdzieś w blokowisku Gocławia lub starej Pragi. Roman wraz z Wiktorem próbują nakłonić Martę do porodu w szpitalu. Umawiają ją na wizytę u zaprzyjaźnionej lekarki, jednak Marta niespodziewanie znika. Mężczyźni zaczynają jej gorączkowe poszukiwania.
Roman przyłapuje Wiktora podczas napychania się jedzeniem z fast foodu. Twierdzi, że przyjaciel powinien przejść badania, ponieważ jego sposób odżywiania doprowadzi go do rychłej śmierci. Namawia go również na wspólny wyjazd do sanatorium dla otyłych, a w przypadku Wiktora - na kurację oczyszczającą.
Do Wiktora przyjeżdża z wizytą mama. Byłaby to standardowa wizyta, gdyby nie jeden szczegół. Mama Wiktora nie wie o rozwodzie syna. Wiktor nie chce jej o tym powiedzieć w obawie o jej zdrowie. Zaprasza więc do siebie swoją byłą żonę Beatę, udając, że wszystko między nimi jest w jak najlepszym porządku.
Wiktor otrzymuje zlecenie napisania książki o instynkcie zabójcy w dążeniu do zwycięstwa. Zaliczkę traci na wyścigach konnych. Zbliża się termin oddania tekstu. Roman mobilizuje przyjaciela.
Wiktor poznaje w restauracji Anastazję. Dziewczyna mdleje przy stoliku, wyznaje Wiktorowi, że to z głodu. Wiktor postanawia jej pomóc, korzystając z nieobecności Romana, zaprasza ją do mieszkania. Roman niespodziewanie wraca w nocy do domu i nie ukrywa złości, gdy zastaje nieznajomą w swoim łóżku. Jednak Anastazja okazuje się uroczą dziewczyną i obydwaj panowie.
W mieszkaniu Wiktora i Romana zjawia się niespodziewny gość - mnich z zakonu Braci Pokornych. Mnich opowiada Romanowi swoją historię. Kiedyś pracował w wielkiej agencji, był pracoholikiem. Pewnego dnia zobaczył papugę za oknem i potraktował ją jako znak. Udał się właśnie do tego zakonu, aby się wyciszyć. Roman postanawia pójść za jego przykładem. Tymczasem Wiktorowi lekarz zaleca urlop z powodu doskwierającego mu wrzodu. Ostatecznie obaj panowie spotykają się w klasztorze.
Roman jest oburzony treścią artykułu, do którego robił zdjęcia. Postanawia więc, że od tej pory będzie sam pisał teksty do swoich fotografii. Aby solidnie przygotować się do nowego zadania, zapisuje się na kurs dobrego pisania. Zaczyna tworzyć poezję, którą wręcz zasypuje sąsiadkę Maję oraz innych znajomych. Zdenerwowany Wiktor wybiera się do nauczyciela Romana i oskarża go o wspieranie kogoś, kto nie ma za grosz talentu. Romanowi udaje się jednak sprzedać jeden ze swoich wierszy-erotyków. Kupuje go pani Balbina dla swojego nieżyjącego psa.
Wiktor i Roman zapraszają na kolację Maję i Stefana. Podczas posiłku obydwaj zaczynają się kłócić. Nie przerywają sporu nawet na prośbę gości. Zniesmaczeni Maja i Stefan wychodzą. Następnego dnia sytuacja się powtarza w czasie śniadania z sekretarką Wiktora - Moniką. Dziewczyna proponuje im terapię. Ale podczas spotkania z terapeutą również dochodzi do kłótni. Lekarz zaleca im ćwiczenie polegające na zamianie ról.
Zbliżają się urodziny Wiktora. Roman jak zwykle chce urządzić mu przyjęcie-niespodziankę. Wiktor nie przepada jednak za tego typu przyjęciami. Roman wymyśla więc, że motywem przewodnim tegorocznego przyjęcia będą "twarze z przeszłości". Angażuje przyjaciół, by przeprowadzili z Wiktorem rozmowy na temat jego dzieciństwa.
Roman organizuje w domu spotkanie aktorów z teatru amatorskiego. Pretekstem jest zbliżający się Przegląd Teatrów Amatorskich, który odbywa się co roku. Pojawia się jednak problem, ponieważ zeszłoroczny sponsor zbankrutował i Roman musi znaleźć nowego. Proponuje na to miejsce Wiktora, ku wielkiemu zdziwieniu przyjaciela. Ostatecznie w pracowni Romana odbywa się wieczór hazardu.
Po imprezie redakcyjnej, Monika, sekretarka Wiktora oznajmia szefowi, że postanowiła zostać gwiazdą. Podczas szampańskiej zabawy stepowała i została nagrodzona brawami. Wtedy uświadomiła sobie, że zawsze marzyła, by zostać tancerką. Roman postanawia pomóc Monice w zrobieniu kariery. W ten sposób Wiktor traci sekretarkę. Stara się ją przekonać, aby jednak została przy dotychczasowej profesji.
Monika, sekretarka Wiktora, leży w szpitalu. Podczas odwiedzin Wiktor opowiada jej historię sprzed jedenastu lat, której bohaterami są Roman i Grażynka. Od tamtej poryi Roman ma zakaz wstępu do szpitala. Opowieść dotyczyła narodzin pierwszego dziecka Romana.
Roman wybiera sobie miejsce na swój grób na warszawskich Powązkach. Chętnych jest wielu, a jemu bardzo na tym miejscu zależy. Zostawia więc pieniądze na zaliczkę Wiktorowi i prosi go o zapłatę. Tymczasem Wiktor dostaje od Stefana "cynk" o gonitwie. Decyduje się postawić fundusze nagrobne Romana na wybranego konia i oczywiście wszystko przegrywa.
Roman postanawia wrócić do swojej byłej żony, Grażynki. Planuje wykorzystać fakt, że Grażynka ma remont w swoim mieszkaniu i na weekend wprowadzi się właśnie do Romana. Wiktor daje mu rady, aby był spokojny i opanowany, jednak Roman nie jest w stanie powstrzymać się od charakterystycznych dla niego komentarzy i zachowań.
Wiktor przeprowadza wywiad z bardzo agresywnym zawodnikiem rugby, Zbigim. Zbigi na wywiad przychodzi ze swoją filigranową żoną Arabellą, o którą jest bardzo zazdrosny. "Troskliwy" mąż wymierza sprawiedliwość każdemu mężczyźnie, który choćby spojrzy na Arabellę. Tymczasem Roman przypadkiem ją poznaje i zaprasza do opery.
Roman poprosił Wiktora o zapłacenie jego składki ubezpieczeniowej na życie. Wiktor zapomniał jednak uiścić opłaty. Roman jest zrozpaczony, ponieważ obawia się, że straci polisę. Wiktor postanawia mu pomóc, zaprasza swojego kolegę z wyścigów, Kazika, który ubezpiecza dżokejów. Roman jednak postanawia ubezpieczyć się w innej firmie.
Na skutek stosowania nieprawidłowej diety Wiktor trafia do szpitala z silnym atakiem bólu wywołanym wrzodami. Lekarz nie zaleca długiej hospitalizacji, jednak sugeruje pacjentowi odpowiednią dietę i odpoczynek. Roman postanawia wynająć przyjacielowi nianię. Organizuje casting, aby wybrać najwłaściwszą opiekunkę. Ostatecznie wygrywa go Gurgalowa - niania z piekła rodem.
Roman, zainspirowany serialem telewizyjnym, postanawia nakręcić film. Głównym bohaterem jego dokumentu ma być Wiktor. Film zostaje poddany ocenie profesjonalnego reżysera, Olka. Po projekcji reżyser proponuje Romanowi połączenie historii samotnego mężczyzny, czyli Wiktora, z historią stewardesy, o której film nakręcił Olek.
Wiktora odwiedza kolega ze szkolnej ławy, Marian, który żyje z zakładów. Twierdzi, że nigdy żadnego nie przegrał, więc nie warto z nim konkurować. Jednak Wiktor, który jest hazardzistą, nie umie się powstrzymać. W efekcie kolejno przegrywa mieszkanie, pracę, a nawet swojego przyjaciela Romana.
Wiktora odwiedza kolega ze szkolnej ławy, Marian, który żyje z zakładów. Twierdzi, że nigdy żadnego nie przegrał, więc nie warto z nim konkurować. Jednak Wiktor, który jest hazardzistą, nie umie się powstrzymać. W efekcie kolejno przegrywa mieszkanie, pracę, a nawet swojego przyjaciela Romana.
Wiktor jest nienaturalnie miły dla Romana! Roman dokładnie wie, że jeśli przyjaciel, Wiktor jest miły to ma w tym jakiś interes. Tym razem chodzi o inwestycję w przyszłość. Wiktor chce zainwestować w pąkle. Jednak nie ma pieniędzy i potrzebuje od Romana pożyczki.
Roman słyszy dziwne odgłosy w mieszkaniu. Doszukuje się przyczyny, niestety nie może niczego znaleźć. Jednak gdy spada ze ściany obraz, wraz z Wiktorem wzywają dozorcę, który przypomina Wiktorowi, że kupił mieszkanie po zmarłym poprzednim właścicielu. Roman stwierdza, że duch poprzednika wrócił zakończyć niepozałatwiane sprawy i postanawia odprawić egzorcyzmy.
Roman cierpi na bezsenność. Budzi Wiktora każdej nocy, o tak dziwnej porze przygotowując śniadanie. Na tym tle ciągle dochodzi do awantur. W końcu Roman przyznaje się, jaka jest przyczyna jego bezsenności: spotkał swoją byłą żonę Grażynkę z innym mężczyzną i teraz nie może spać z zazdrości.
Roman oczekuje wizyty swojego brata Bronka, który jest właścicielem fabryki gumy do żucia. Gość proponuje Romanowi powrót na Kujawy i świetną posadę w swojej firmie. Wiktor gorąco namawia Romana, żeby skorzystał z tej propozycji, bo to dla niego życiowa szansa. Roman zgadza się i wyjeżdża na wieś.
Wiktor, Roman, Monika i Stefan wybierają się na kręgle. Podczas gry koleżanki Moniki krytykują Wiktora i wytykają mu jego błędy. W końcu dziewczyny wyzywają mężczyzn na pojedynek: gra ma się toczyć o pieniądze, ale tak naprawdę jest to walka płci. Zespół męski mobilizuje się do gry, jednak Roman niespodziewanie rezygnuje z udziału w zawodach.
Roman oczekuje wizyty koleżanki z liceum, Łucji. Według Romana była ona najładniejszą dziewczyną w szkole, Roman skrycie się w niej kochał. Łucja bardzo Romana zaskakuje, gdy opowiada mu o swojej czteroletniej... wnuczce. Romana bardzo smuci fakt, że Łucja jest już babcią. Dochodzi do wniosku, że sam stał się już stary i niedołężny.
Wiktor prowadzi audycję sportową w radiu. Stefan słysząc go od razu powiadamia Romana, który czuje się urażony, że Wiktor nie poinformował o tym najlepszego przyjaciela. Wiktor tłumaczy mu, że nie zrobił tego ze względu na wcześniejsze doświadczenia. Roman już raz mu pomagał przy programie telewizyjnym i wtedy stracił do niego zaufanie. Ale Roman upiera się, że o radiu wie dużo, ponieważ w dzieciństwie, podczas jednego z wakacyjnych obozów, prowadził audycję w radiu "Węzęł". Rady Romana są jednak kontrowersyjne...
Roman angażuje swojego ciotecznego siostrzeńca, Barnabę, do reklamy skarpetek odchudzających. Barnaba chce, niestety, zerwać umowę, ponieważ twierdzi, że w reklamowanych skarpetach pocą mu się nogi. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kara, którą chłopak musi zapłacić za niewywiązanie się z umowy. Z pomocą śpieszy oczywiście wuj Roman.