Kraków 1908 rok. W związku ze śmiercią matki do miasta po kilkuletniej nieobecności powraca Jan Edigey-Korycki. To niezwykle intrygujący i tajemniczy mężczyzna. Przed laty musiał opuścić Kraków w dramatycznych okolicznościach. Wziął udział w pojedynku, w którym zginął Lucjan - brat jego ukochanej. Jana uznano za mordercę, który haniebnie złamał obowiązujące zasady. Tragiczna śmierć arystokraty zniszczyła także jego związek z Konstancją. Wracając do Krakowa Edigey-Korycki chce nie tylko pożegnać zmarłą matkę, ale także dowiedzieć się czegoś więcej o jej zabójstwie. Dla tamtejszej policji sprawa jest zamknięta - Aleksandra Edigey-Korycka jest ofiarą lokalnego rabusia. Dlaczego jednak morderca zadał sobie tyle trudu, aby wyciąć na jej twarzy liść palmy? Czy chciał przekazać jakąś wiadomość? Jej syn dowiaduje się od rodzeństwa Skarżyńskich, że taką roślinę znaleziono także w ciele innej ofiary… Intuicja podpowiada mu, że żadne z tych zabójstw nie było przypadkowe. Czy po Krakowie grasuje seryjny morderca? Wyjaśnienie tajemniczej śmierci matki staje się dla Jana priorytetem. W rozwiązaniu tej zagadki pomaga mu rodzeństwo Skarzyńskich. Henryk i Weronika to pasjonaci medycyny sądowej, którzy z wielkim zaangażowaniem wprowadzają innowacyjne – jak na ówczesne – czasy metody śledcze. Czy Jan odnajdzie mordercę matki? Czy spotka swoją dawną miłość Konstancję?
W lesie w pobliżu jednej z podkrakowskich wsi zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. W wizji lokalnej na miejscu oprócz komisarza Jelinka uczestniczy także Jan, który stał się już częścią wydziału policyjnego. Wstępne oględziny wskazują na to, że dziewczyna została zamordowana kilka miesięcy temu. Edigey-Korycki znajduje przy zwłokach fragment charakterystycznego naszyjnika a jedna z wiejskich kobiet podsuwa mu informację, kim mogła być ofiara. Jan typuje pierwszego podejrzanego, ale komisarz Jelinek ma inny pogląd na sprawę. Szef galicyjskiej policji podejrzewa, że doszło do mordu rytualnego na tle religijnym… Jan wybiera się z Henrykiem do teatru. Ku swojemu zaskoczeniu spotyka tam Konstancję oraz jej przyjaciółkę Misię. Dawni kochankowie rozmawiają i pomimo pozornej niechęci Morawieckiej wszystko wskazuje na to, że dawne uczucie, które łączyło ją z Janem, nie wygasło. To spotkanie wywołuje duży niepokój u Misi, która ewidentnie nie jest zadowolona z takiego obrotu sprawy… Edigey-Korycki spędza wolne chwile z prostytutką Milą. o właśnie ona przekazuje mu zaskakujące informacje na temat jego wielkiej miłości - Misia i Konstancja pozostają w relacji od wielu lat i obie nie stronią od erotycznych ekscesów! W hotelu, w którym mieszka Jan, pojawia się dziwny mężczyzna, który przekazuje mu niezwykle interesującą wiadomość - być może Edigey-Korycki obwinia się o śmierć kogoś kogo nie zabił… Kim jest tajemniczy nieznajomy? Co wie o śmierci Lucjana?
W ubogiej dzielnicy Krakowa, na Kleparzu, dochodzi do pożaru, w wyniku którego prawie całkowitemu spaleniu ulega drewniany dom. Podczas akcji strażackiej z płonącego budynku udaje się wydobyć martwą kobietę. W trakcie wizji lokalnej przeprowadzonej na pogorzelisku, Jan znajduje dziwną buteleczkę. Okazuje się, że był to chloroform. Rodzeństwo Skarżyńskich przeprowadza sekcję zwłok - jej wyniki wskazują, że kobieta ma pękniętą czaszkę i kilka miesięcy wcześniej urodziła dziecko. Weronika znajduje przy ofierze także fragment nadpalonego dokumentu. Za pomocą chemicznych odczynników udaje się jej odczytać kluczowe informacje. Kobieta, która zmarła, nazywała się Marcelina Ilnicka, pół roku wcześniej urodziła córeczkę Ewę. Jan podejrzewa, że mogło dojść do zabójstwa. Gdy śledczy wracają na miejsce pożaru, odkrywają w zgliszczach spalonego domu zbiorowy grób niemowlaków! Sprawa zaczyna przybierać bardzo niepokojące oblicze. Dochodzenie w sprawie zabójstwa Marceliny Ilnickiej zatacza coraz szersze kręgi… Edigey-Korycki wciąż myśli o tym, czego dowiedział się od Mili o swojej dawnej ukochanej. Z ukrycia obserwuje dom Konstancji i zauważa jej bliską relację z Misią. W życiu Jana ponownie pojawia się tajemniczy mężczyzna, który tym razem zaprasza go do swojego antykwariatu. Ku ogromnemu zaskoczeniu Jana, antykwariusz posiada broń, której przed laty używali w pojedynku z Lucjanem.
W willowej dzielnicy Krakowa dochodzi do makabrycznego mordu, w efekcie którego ginie major 13 Pułku Piechoty Armii CK Ludwik Hartmann oraz jego żona. Z domu udaje się szczęśliwie zbiec córkom państwa Hartmannów, które znajdują schronienie w willi sąsiadów. Prowadzone przez krakowską policję śledztwo początkowo skupia się na motywie rabunkowym. W trakcie przesłuchań pojawia się jednak nowy trop... Edigey-Korycki spotyka się z przełożonym jednostki, w której służył zamordowany major. Do grona podejrzanych trafia cały pododdział żołnierzy, którzy służyli pod jego komendą. Na dodatek jedna z córek zamordowanego małżeństwa zaczyna plątać się w zeznaniach. Czy ma coś do ukrycia? Czy policja znajdzie prawdziwego mordercę? Kto tak naprawdę okaże się katem a kto ofiarą?
Dwóch ubogich, małoletnich chłopców na nasypie przy torach kolejowych znajduje mocno uszkodzone zwłoki mężczyzny, bez fragmentu czaszki. Przybyli na miejsce policjanci uznają, że ofiara została potrącona przez pociąg. Sekcja zwłok wyklucza jednak tę wersję wydarzeń. Jan wpada na pewien trop i postanawia dowiedzieć się kim była ofiara i skąd pochodziła analizując odzież zmarłego. Weronika na podstawie zrekonstruowanych fragmentów twarzoczaszki tworzy portret ofiary. Kiedy w końcu udaje się ustalić tożsamość denata, dochodzenie w sprawie jego morderstwa nabiera rozpędu. Okazuje się, że nieboszczyk był człowiekiem bardzo majętnym i pochodzącym z wyższych sfer. Śledztwo prowadzi do pobliskiej kopalni węgla kamiennego. Droga do ujawnienia sprawcy, który miał oczywisty motyw, okazuje się prosta ale tylko pozornie… Jan zwierza się Konstancji, że pistolety, z których pojedynkowali się z Lucjanem nie nadają się i najprawdopodobniej nigdy nie nadawały się do tego, aby kogokolwiek z nich zabić. Przełomowego odkrycia dokonuje jednak Henryk – dostarczona mu przez Edigeya-Koryckiego czaszka nie należy do Lucjana Morawieckiego!
Do szpitala miejskiego trafia ranny mężczyzna, którego lekarzom nie udaje się uratować. Tuż przed śmiercią pacjent powtarza tylko jedno zdanie: „Adolf, ty chamie skończony…”. Ta tajemnicza sprawa trafia do zespołu śledczych Komisarza Jelinka. Jan Edigey prowadzi przesłuchania świadków. Okazuje się, że mężczyznę przyniesiono z parku znajdującego się nieopodal targu. Mimo wielu ran i potwornych boleści dotarł do parku o własnych siłach. Nie wiadomo jednak, gdzie przebywał wcześniej.
Jedna z największych gwiazd boksu, Wiktor Pronobis (Cezary Pazura), stacza we Lwowie swoją ostatnią walkę w karierze. Podczas tego starcia, z domu rodzinnego Pronobisa, zostaje porwany jego kilkumiesięczny synek - Antoś. Uprowadzenie niewinnego dziecka wstrząsa opinią publiczną. Zespół Jelinka zostaje poddany ogromnej presji, aby jak najszybciej odnaleźć niemowlę. Zdruzgotany bokser w pośpiechu wraca do rodziny. Na miejscu zjawia się policja, a Jan, ze wstępnych oględzin, wnioskuje, że porwania dokonała osoba, która doskonale znała każdy kąt rezydencji. W cieniu podejrzeń znajduje się służba…
Para zakochanych znajduje na skałkach pod Krakowem mocno rozkładające się zmasakrowane zwłoki młodej kobiety. Czy to samobójstwo czy morderstwo? Tego musi się dowiedzieć zespół śledczych pod kierunkiem Jana. Przy ciele ofiary policjanci znajdują charakterystyczny wisiorek, ale to zbyt mało, aby zidentyfikować zwłoki. Jan wpada na pomysł, aby zamieścić w prasie ogłoszenie z wizerunkiem biżuterii. Na komendę zgłasza się jeden z lokalnych jubilerów. Tropy prowadzą do rodziny dziewczyny oraz do pewnego żonatego szlachcica, z którym łączyła ją sekretna relacja intymna.
W jednym z pokoi hotelowych w Ypsylonie barman dokonuje makabrycznego odkrycia – znajduje zwłoki powieszonej kobiety w masce. Ku zaskoczeniu wszystkich przybyli na miejsce policjanci stwierdzają, że ofiara jest mężczyzną i szanowanym w całym Krakowie sędzią Sądu Krajowego. Z uwagi na delikatność sprawy komisarz Jelinek nakazuje swojemu zespołowi pełna dyskrecję. Podczas sekcji zwłok rodzeństwo Skarżyńskich ustala, że sędzia udusił się prawdopodobnie podczas masochistycznych uciech. W uprzęży, na której zawisł Henryk znajduje zaplątany damski, rudy włos. Jan prosi o pomoc Milę, która początkowo jest jednak bardzo niechętna. Dopiero jej spotkanie z Weroniką pozwala śledczym zbliżyć się do tajemniczej, rudowłosej prostytutki. Czy to ona zabiła sędziego? Jaki miała motyw?
Właściciel kamienicy, w której mieści się antykwariat, znajduje zwłoki antykwariusza Mrozowskiego. Mężczyzna, który sporo wiedział o pojedynku Jana i Lucjana został zastrzelony. Na miejscu śledczy trafiają na charakterystyczny element damskiej biżuterii - unikalny kolczyk. Właściciel kamienicy zeznaje, że w noc poprzedzającą zabójstwo pod kamienicę zajechała dorożka, z której wysiadła piękna i elegancka kobieta. Sekcja zwłok wykazuje, że antykwariusz został zastrzelony z małego damskiego pistoletu. Wszystko wskazuje na to, że mordercą jest kobieta.