Podróż po „Wyspie kóz” rozpoczyna się od spotkania w wulkanicznym krajobrazie z dzikimi kozami i osłami oraz od degustacji owoców dziko rosnącej opuncji figowej. Kolejne czworonogi – wielbłądy i lemury – już bardziej udomowione, oglądamy, doimy i karmimy w parku zoologicznym w La Lajita. Z miasta Morro Jable ruszamy szlakiem niemieckiego inżyniera Gustava Wintera, który na niedostępnym odludziu zbudował tajemniczą willę (jak twierdzą wtajemniczeni – punkt przerzutu hitlerowskich zbrodniarzy wojennych do Ameryki Południowej). Mniej zagadkowo prezentują się kulinaria wyspy: zupa rybna rozrabiana z mąką gofio, smażona ośmiornica, przekąski w barze tapas czy gotowana biała ryba z sosem kolendrowym, w autorskim wykonaniu Roberta Makłowicza.