Stolica Tunezji to tak naprawdę dwa miasta: 1300-letnia arabska medyna z plątaniną handlowych uliczek i zaledwie 100-letnia Ville Nouvelle – nowoczesna część miasta, wybudowana przez Francuzów. W tej pierwszej krakowski znawca kuchni gotuje krewetki w sosie pomidorowym; w drugiej odwiedza m.in. największy tuniski targ spożywczy Marché Central. W programie podróży znalazły się też podmiejskie hodowle ryb i skorupiaków, państwowa winnica Cave de la Fontaine, oferująca nawet wino musujące produkowane metodą szampańską oraz słynne nadmorskie miasteczko artystów, Sidi Bou Saïd. Nieodzowną pozycją tuniskiego menu jest oryginalna wersja znanego w całej Afryce Północnej grysiku pszennego – kuskus rybny.