Zibi jest przygnębiony. Jego najlepszy zawodnik zakochał się i buja w obłokach. Marcinek snuje się na boisku, a przecież za chwilę kluczowy mecz. Za dwa dni grają ze Zniczem Doły Wielkie. Ania jest zazdrosna, że Zibi tyle czasu i uwagi poświęca swojemu zawodnikowi. Tym bardziej, że przygotowała kolację we dwoje.