Listopad 1925 rok. Alina martwi sie, ze zaszla w ciaze z Katznerem. Nie ma dosc odwagi, by mu o swoich obawach powiedziec. Planuje nowy numer tygodnika poswiecony malzenstwu, liczac na to, ze miedzy nia i Rudolfem wreszcie dojdzie do szczerej rozmowy o ich wspólnej przyszlosci. Michal jest zazdrosny o Estere – w rece wpada mu zdjecie ukochanej zrobione z potencjalnym kandydatem na meza. Karolina staje sie przypadkowym swiadkiem klótni miedzy nimi na schodach redakcji. Dla sekretarki Iskry jest juz jasne, ze musi zapomniec o Michale. Tylko dlatego zaczyna patrzec laskawszym okiem na przedsiebiorce Storna sprzedajacego wibratory, który po latach znów daje ogloszenie w ich gazecie. Janinie coraz trudniej jest odnalezc sie w pustym mieszkaniu na Slawkowskiej i zaczyna niedomagac. Wojciechowa alarmuje Ignacego, by przyjechal z Wilna. W tym samym czasie do Lali dociera, ze jej maz chce sie tylko bawic, ale nieszczególnie nadaje sie do codziennego zycia. Swoja zlosc wyladowuje na Jerzyku, który odwiedza ja z siostra. Marynie drecza koszmary i przeczucia, ze wkrótce przydarzy sie cos zlego.