Bez nich trudno sobie wyobrazić Norwegię, dlatego od spotkania z fiordami Robert rozpoczyna swoją podróż po tym kraju. Nad Hardangerfiordem odwiedza wieś, w której tradycyjnym sposobem wypieka się placki krotakaker, jadane na słodko ze śmietaną. W dawnej szkole podstawowej, pod kierunkiem pani od norweskiego i pana od muzyki, uczeń Makłowicz śpiewa piosenkę dla pierwszoklasistów. Hotel Hardangerfjord jest miejscem spotkania z szefem kuchni, Mariuszem Marczakiem, i jego specjalnościami - m.in. żabnicą ze szparagami. Na szczycie lodowca Folgefonna Robert własnoręcznie przygotowuje mięso renifera w sosie demi-glace, a schodząc do doliny ogląda potężny wodospad Steinsdalsfossen... od tyłu. W 300-letnim Utne Hotel degustuje równie stary norweski trunek akvavit, podróżuje zabytkową kolejką Flamsbana i podziwia najnowszy cud techniki - most wiszący między tunelami nad Hardangerfiordem.