W rezydencji Nowaków pojawia się kamerdyner Jan. Wraz z jego przybyciem zmienia się całkowicie porządek życia w posiadłości. Wszyscy muszą dostosować się do arystokratycznych wymogów ekskluzywnego służącego. Zaczyna np. obowiązywać strój wieczorowy przy posiłkach. Pozostała część służby, nieustannie strofowana i besztana, z trudem znosi nową sytuację. Jedynie Jacek otwarcie buntuje się przeciwko dyktaturze Jana. On zaś rozważa możliwość powrotu do rodzinnych Potulic - jego zdaniem, Nowakowie nie są godni kamerdynera.