Marian wysłany do domu komendanta po czarną teczkę, którą szef omyłkowo zostawił w domu, zauważa w altance wychodzącej na ogród Luśkę, która karmi dziecko piersią. W świetle zachodzącego słońca wygląda pięknie. Marian zamiera w zachwycie, wraca na posterunek rozanielony i rozmarzony.
Marian, sent to the commandant's house to collect a black briefcase, which the boss mistakenly left at home, notices Luśka in the gazebo leading out to the garden, breastfeeding her child. It looks beautiful in the light of the setting sun. Marian freezes in delight, returns to the post, delighted and dreamy.