Miś Uszatek oczekuje mrozu; który ma przynieść dzieciom choinkę na święta. Mróz jednak nie nadchodzi, więc Uszatek postanawia sam wyruszyć po świąteczne drzewko. Pomagają mu przyjaciele z lasu. Miś znajduje choinkę i Mróz. Po raz pierwszy pojawiają się Uszatek, dzieci, Sroka, Sarna, Zajączek i Kruczek.
Uszatek opowiada wydarzenie sprzed roku, kiedy to niedawno wprowadził się; nie ma jeszcze imienia, lecz nowi koledzy wybierają mu imię: Uszatek. Miś Uszatek uszczęśliwiony nowym imieniem zaprasza wszystkich na podwieczorek. Na podwieczorku zjawia się również bez zaproszenia Prosiaczek, który psuje przyjęcie. Za karę przyjaciele nie zapraszają już więcej Prosiaczka. On jednak zmienia się i rok później na imieninach Uszatka wraca do łask przyjaciół.
Miś Uszatek wraz z przyjaciółmi na podwórku lepi bałwanka. Jednak w związku ze zbliżającą się wiosną i z powodu wysokiej temperatury bałwanek zaczyna się topić. Uszatek przynosi parasol, który ma uchronić bałwanka przed słońcem. Następnego dnia Miś i przyjaciele żegnają bałwanka, który musi odpłynąć na północ, ale obiecuje wrócić wraz z nową zimą.
Zajączek uważa się za najszybszego na podwórku. Uszatek proponuje wyścig, który ma wyłonić najszybszą osobę. Przy pomocy podstępu - hulajnogi Mruczka - Miś wygrywa z Zajączkiem, aby mu pokazać, iż przechwalanie się jest złą cechą i należy się jej jak najszybciej pozbyć. Po raz pierwszy pojawiają się kaczki i Kot.
Jest zima. Uszatek budzi się i idzie szukać przyjaciół bawiących się już zjeżdżając z górki na sankach. Szybko znajduje ich po śladach zostawionych na śniegu. Koledzy zachęcają go do wspólnej zabawy, okazuje się jednak, że po przestrogach Kota o nabiciu guza Uszatek się boi jazdy na sankach. Po dłuższych namowach Uszatek zjeżdżając z góry nabija sobie guza. Przyjaciele odwożą go do domu na saneczkach.
Ciocia Chrum-Chrum planuje remont; na jej podwórku usypana jest sterta piasku. Uszatek, Zajączek, Kruczek i obie Lalki budują z niego zamek. Do zabawy przyłącza się Prosiaczek. Niestety, jego pomysły skutkują raz po raz zniszczeniem budowli. Prosiaczek każdorazowo lekceważy rozczarowanie przyjaciół, stwierdzając "eee, co tam". Po raz pierwszy pojawia się Ciocia Chrum-Chrum.
Piękna pogoda nakłania Uszatka na zrobienie prania. Odkręca kran i wychodzi gdyż koledzy wołają go do gry w piłkę. Kiedy Prosiaczek podczas gry ubłocił się, Uszatek postanowił go umyć. W czasie powrotu odkrywają wielką kałuże, która wypływa z domku Uszatka. Wszyscy pomagają sprzątać w domku Uszatka i wymyć Prosiaczka.
Miś i Zajączek udają się na kiermasz. Wśród wielu stoisk uwagę Uszatka zwraca kram Wiewiórki; ciekawi go, co jest w skrzyni na samej górze. Trudno mu się tam wspiąć, prosi więc lżejszego Zajączka, by zobaczył, co Wiewiórka tam ma. "Maliny", odpowiada Zajączek. "Wiewiórka ma liny? Na co jej liny?", dziwi się Uszatek i jest to początek zabawnego nieporozumienia.
Podczas łupienia orzechów Uszatek uderza się młotkiem w palec' oznajmia że potrzeby jest prawdziwy dziadek. Kruczek biegnie po swojego dziadka, nie zrozumiał że chodzi o dziadka do orzechów. Prosiaczek oznajmił że na drzewach są szare kotki więc Króliczki biegną ich szukać, a Uszatek myli deszczyk z kapuśniaczkiem. Teraz wszyscy już wiedzą że często te same słowa znaczą zupełnie coś innego.
Króliczki dostają pudełko kredy. Niestety, tablica była za mała dla nich, więc postanowili porysować po deskach u stolarza. Stolarz pozwolił im jednak tylko na malowanie po tych małych, co się króliczkom nie spodobało. Chłopcy rysują w niektórych miejscach w lesie tytułowe obrzydliwki. W nocy króliczki i ich koledzy po ciemku próbują się dostać do domu, jednak obrzydliwki napędzą im stracha...
Miś i przyjaciele bawią się i skaczą. Przychodzi pani sowa z panią sroką i pytają czy nie było pana listonosza z bardzo ważną przesyłką (okulary sowy). Pan listonosz przejeżdża i gubi nakrętkę którą znajdują króliczki i nie chcą oddać. Morał: nie zabieraj cudzych rzeczy bo mogą być komuś bardzo potrzebne.
Wiewiórka opowiada Uszatkowi o kłopotach z sąsiadami. Mieszkająca niżej Myszka zachowuje się tak cicho, że Wiewiórka czasem martwi się, czy coś się nie stało. Z kolei wyżej mieszka Dzięcioł; strasznie hałasuje kując dziury w ścianach. Potem Uszatek opowiada wszystko Prosiaczkowi i Zajączkowi. Chcą pomóc Wiewiórce, ale mylą się im pojęcia wyżej i niżej. W efekcie uciszają Myszkę i zachęcają Dzięcioła do głośniejszego zachowania...
Mama Króliczków przynosi do domu świąteczne paczki. Jedną kładzie wysoko na szafie. Kiedy razem z Uszatkiem przygotowuje w kuchni ciasto, Króliczki ściągają pudło z szafy. Pakunek spada i po otwarciu okazuje się, że były tam bombki - wszystkie się potłukły. Niewiele brakuje, żeby w tym roku nie było choinki. Sytuację ratuje Uszatek, który pomaga maluchom przygotować papierowe zabawki.
Ciocia Chrum-Chrum kilkakrotnie prosi Prosiaczka o pomoc w pracach domowych, ten jednak, zajęty przeglądaniem książki kucharskiej, zbywa ją każdorazowo zapewnieniem "później". Po chwili dostaje nauczkę, gdy Ciocia w identyczny sposób ucina jego prośby o lody, obiad czy wyjście z Uszatkiem i Zajączkiem.
Króliczki idą na zakupy do sklepu. Po drodze nie wytrzymują i kupują sobie lody. Nie starcza im pieniędzy na makaron, ale po powrocie do domu mówią mamie, że nie było. Słyszy to Uszatek i obraża się na swoich przyjaciół-kłamców. Kiedy ci chcą go udobruchać, dzieląc się z nim lodami, wyjaśnia im ich oszustwo.
Ciocia Chrum-chrum kupiła nowe auto – Fiata 126 w kolorze piasku Sahary. Zaprosiła przyjaciół Prosiaczka: Misia Uszatka i Zajączka na przejażdżkę nowym autem. Najpierw jednak musieli zatrzymać się pod sklepem, by tam zrobić zakupy. Pod sklepem Prosiaczek, Zajączek i Uszatek spotkali Króliczki. Razem z nimi rozładowali akumulator, bawiąc się w aucie. Ciocia Chrum-chrum zrezygnowała z wycieczki, gdy zobaczyła, co przyjaciele Prosiaczka zrobili z samochodem. Jak to powiedział Miś Uszatek: „I z wycieczki wyszły nici”.
Przyjaciół intryguje, co znajduje się w przedszkolu za solidnymi, stalowymi drzwiami. Któregoś dnia otwierają je hydraulicy; za nimi jest piwnica i główny zawór wody. Gdy hydraulicy naprawiają kran w łazience, do piwnicy zakradają się Króliczki. Uszkodzony zatrzask w drzwiach sprawia, że nie mogą się wydostać. Szukając wyjścia, nieświadomie odkręcają zawór wody...
Uszatek zaprosił przyjaciół na telewizję, musiał jednak wyjść w pilnej sprawie z domu. Na drzwiach zostawił list - historyjkę obrazkową. Wyjaśnił, że wychodzi, ale przyjaciele powinni chwilę poczekać, bo szybko wróci. Niestety, rysunki są kompletnie niezrozumiałe dla odbiorców. Prosiaczek, Zajączek i Króliki, oglądając list, dochodzą do wniosku że Misia ktoś porwał i uwięził. Wyruszają na poszukiwania...
Przyjaciele wyjeżdżają nad jezioro. Spotykają tam pieska w swoim wieku, którego określają mianem lalusia - mimo pięknej pogody siedzi na leżaku szczelnie opatulony kocem pod opieką swej mamy. Jednak gdy Króliki spadają z materaca i zaczynają tonąć, okazuje się, że rzekomy laluś jest dużo zręczniejszy, silniejszy i bardziej opanowany od przyjaciół. Jego pozorna nieruchawość ma proste wytłumaczenie...
Prosiaczek ma odprowadzić Króliczki z przedszkola do domu. Te nie chcą wracać i uciekają opiekunowi. Ukrywają się w stojącej przy drodze skrzyni. Nie wiedzą, że to część łupu szajki złodziei. Chwilę potem przestępcy, nieświadomi obecności Królików, zabierają skrzynię do swej kryjówki. Prosiaczek i Miś krążą po okolicy, szukając Króliczków...