Małgosia postanawia bronić praw zwierząt. Prosi Maksa o zgodę na pójście na nocne czytanie poezji organizowane przez ekologów. Maks nie zgadza się, co wywołuje bunt dziewczyny. W międzyczasie Frania dziedziczy futro z norek, ale mimo nacisków Teresy nie chce go przyjąć właśnie ze względu na Małgosię. Teresa obraża się na Franię, ale na szczęście Maks przychodzi swojej niani z pomocą i zaprasza ją na obiad. Frania godzi się z matką, a Małgosia ostatecznie namawia Franie, aby przyjęła futro i nie raniła Teresy.