Malwina budzi się w mieszkaniu Tomka z ogromnym kacem. Dręczą ją wyrzuty sumienia po tym, jak się zachowała poprzedniego wieczoru i ucieka. Nie ma ochoty na rozmowę z kimkolwiek. Bartek nie korzysta z okazji, by zdemaskować Tymona przed matką i Sonią, jak radzi mu Kuba. Rezygnuje z rodzinnej kolacji. Tymczasem Tymon namawia Sonię, żeby udawała przed matką jego dziewczynę.