Ojciec Andżeliki George organizuje dzieciakom wspaniały kulig. W drodze znadrzył się mały wypadek. Jest grochowa, lepienie bałwana i wyprawa na zamarznięte jezioro. Jednak za klasą podąża niedźwiedź Pruch w poszukiwaniu spleśniałego chleba, a także zombie leśniczego. George bardzo dziwnie się zachowuje, gdy wszyscy są na zamarzniętym jeziorze. Pruch ratuje grupe przed rozszalałym ojcem Andżeliki. Biedne zwierzę przypłaciło to życiem.