Ewa, córka sławnego mikrobiologa, trafia pod opiekę państwa Szymbartów. Ojciec wyjeżdża bowiem do Chin, by walczyć z rozprzestrzeniającą się tam epidemią cholery. Pani Szymbartowa, osoba skąpa i wścibska, tyranizuje męża i córkę. Nie wierzy w osiągnięcia medycyny i sama leczy chorą na płuca Zosię, uciekając się do guseł i zabobonów. Ewa nie może się z tym pogodzić.
Anonimowy dobroczyńca opłaca pobyt Zosi Szymbartówny w sanatorium w Otwocku. Ewa przysięga, że o niczym nie ma pojęcia, ale państwo Szymbartowie są przekonani, że ich podopieczna maczała w tym palce. Atmosfera robi się nieznośna, Ewa przenosi się do domu nieco zwariowanego malarza Jerzego Zawidzkiego i jego dobrej, wyrozumiałej matki. Bystrym okiem obserwuje sytuację i domyśla się, że gospodarze mają poważne problemy finansowe.
Jerzy Zawidzki maluje portret Ewy. Szalona dziewczyna z równie zwariowanym młodym malarzem niechcący wybijają szybę sąsiadom. Staje się to wspaniałym pretekstem do zawarcia znajomości z panną Basią o orzechowych oczach, do której nieśmiały młodzieniec wzdychał od dawna. Ewa wpada na pomysł, żeby ożenić Jerzego z Basią.