Profesor Akademii Muzycznej zostaje znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Zdaniem gosposi mężczyzna był wyjątkowo poczciwym człowiekiem. Tej opinii nie potwierdza córka profesora, która twierdzi, że ojciec pozwalał by żyła w biedzie, gdy sam opływał w luksusy, a bardziej niż życie rodzinne zajmowały go romanse ze studentkami. Rektor uczelni przyznaje, że z powodu zbyt poufałych relacji z podopiecznymi profesor stracił stanowisko. Do tego jedna ze studentek oskarżyła go o molestowanie. Po desperackim kroku Lilki, Daga robi wszystko, by złapać z nią bliższy kontakt. Lilka jednak trzyma ją na dystans. Zdaniem Kłosa dziewczyna potrzebuje po prostu więcej czasu i ostatecznie wszystko się dobrze ułoży. Niestety wiele wskazuje na to, że optymizm Kłosa jest na wyrost.