Wobec klęski poniesionej z powodu zatrudnienia ławeczki jako ochrony na weselu, Więcławska i Hadziukowa chcą skaperować Staśka do roli ochroniarza. Ostatecznie wybór pada na piękniejszą połowę straży gminnej, czyli Franceskę, która niespodziewanie wzbogaca repertuar wiejskiego wesela. Lucy próbuje rozwiązać problem bezpańskich zwierząt. Wpada na pomysł powszechnej sterylizacji. Kusy uświadamia ją, że Wilkowyje to nadal są Wilkowyje i że raczej mało kto przyjdzie sam dobrowolnie do weterynarza. Lucy nalega na Kusego, żeby jednak coś wymyślił. Kusy w końcu wpada na szczęśliwe rozwiązanie, wykorzystujące chciwość. Propozycja Kusego radykalnych zmian w lokalnej edukacji napotyka oczywiście na opór ciała pedagogicznego, ale przecież, jeśli drążyć i drążyć, każdy chciałby swoją pracę wykonywać dobrze i z sensem. Zaczyna się więc rewolucja oświatowa. Kinga przedstawia swojemu skinowi ultimatum. Jeśli nie spełni jej życzenia, z nimi koniec. Hadziuk wykrywa u siebie nieuleczalną chorobę niewiadomego pochodzenia. Żona kieruje go do Babki. Ta wysyła go stanowczo do lekarza. Sytuacja jest terminalna, trwa stypa. Czy to ostatnie podrygi życia ławeczki? Wójtowa i Lodzia jadą skontrolować warszawskie mieszkanie senatora...