Zbliżają się urodziny księdza, a zatem i wójta. Wilkowyje znowu muszą się podzielić, żeby obsłużyć obie konkurencyjne imprezy. Lucy wpada na naiwny pomysł, żeby przy tej okazji doszło do pojednania obu braci. Tą ideą zaraża gospodynię księdza i żonę wójta. Księdzu nie wypada odrzucać oferty pojednania, a wójt daje się skusić perspektywą, że być może jego córka coś po stryju odziedziczy w przyszłości. Komitet pojednawczy przystępuje do działania. Ceremoniał zostaje dopracowany w szczegółach. Kiedy jednak zgoda jest na wyciągnięcie ręki, braterskie uczucia z całą mocą znowu dochodzą do głosu. Policjant oświadcza się Violetce. Ta idzie do Kusego, którego uważa za swojego przyjaciela, po radę, nie mogąc sama się zdecydować, czy przyjąć oświadczyny. Kiedy Kusy przyjaźnie żegna się z Violetką, oszalały z zazdrości policjant rzuca się niego. Pod wpływem tych przeżyć Kusy postanawia poddać się boskiemu osądowi. Zamierza rzucić się pod autobus do Lublina. Jeśli wyjdzie z wypadku cało, oświadczy się Lucy. Dostaje się jednak pod koła zupełnie innego pojazdu, co prowadzi do wydarzeń nieoczekiwanych, ale tym razem szczęśliwych.