Więcławscy są w zasadzie szczęśliwym małżeństwem. Do pełni szczęścia brakuje im jeszcze tylko rozwodu - na wypadek, gdyby fiskus i prokuratura zajęli ich firmę. Postanawiają zatem publicznie dać sobie powody do rozwodu, kłócąc się na ulicy. Więcławska zaczyna jednak podejrzewać, że za rzekomo fikcyjnym rozwodem stoją nie tylko względy ekonomiczne. Prosi policjanta, który coraz częściej odwiedza ją w sklepie, o pomoc w ustaleniu prawdy. W ratowanie związku zostaje uwikłany także miejscowy proboszcz. Kusy z sukcesem uprawia malarstwo komercyjne. Tworzy cykl diabłów podlaskich, który znajduje wielu nabywców. Zaczyna świetnie zarabiać, ale nie przywiązuje większej wagi do pieniędzy. Z drugiej jednak strony gruba gotówka pozwala mu na sprawienie Lucy niespodzianki. Kupuje jej w prezencie terenowy samochód, który ma zastąpić niesprawnego UAZ-a.