Romans Witebskiego i Franceski rozkwita jak południowy kwiat, do momentu jednak, kiedy Francesca przedstawia Witebskiemu bardzo konkretne plany matrymonialne i proponuje wstępnie wybrać imiona dla dzieci. Gwałtowne protesty Witebskiego zostają zupełnie zignorowane, wystraszony polonista ukrywa się więc przed niedoszłą narzeczoną w kanciapie Kusego. Gdy nadchodzi czas zakończenia praktyk, Francesca opuszcza wieś, tonąc we łzach. Czerepach po udanej akcji sprzedaży miejsc na cmentarzu, żąda dla siebie daleko idących pełnomocnictwi przewodnictwa w Radzie Parafialnej. Okazuje się, że to też rodzaj władzy, a tej pokusie Czerepach nigdy się nie potrafi oprzeć. Ksiądz ma na głowie jednak pilniejszy problem, w postaci choroby Michałowej; z tego powodu parafia zostaje bez opieki; kiedy opieka zastępcza się pojawia, rodzi to jeszcze większy problem. Kusy, borykający się ze społecznym nieprzystosowaniem siostrzenicy Kingi, prosi Klaudię o pomoc. Klaudia, bądź co bądź studentka psychologii, zatem we własnych oczach doświadczony fachowiec, podejmuje ochoczo wyzwanie. Skutki są dokładnie odwrotne do przewidywanych, można wręcz powiedzieć, że dochodzi do psychologicznej katastrofy.