W hotelu zatrzymuje się elegancki starszy pan (Łukasz Simlat). Nowy gość dzwoni do żony, żeby porozmawiać z nią na temat tajemniczego Afroamerykanina. Świadkiem konwersacji jest portier Roman (Michał Paszczyk). Personel hotelu postanawia ukarać rasistę i wydostać z jego pokoju mężczyznę, który - jak sądzą - pozostaje tam uwięziony. Razem układają plan, a następnie wcielają w życie kolejne punkty.