Rolecki wraz ze znajomym Mietkiem przynosi do lombardu wysłużoną gitarę akustyczną. Instrument szybko znajduje nabywcę - fana bluesa, Arka. Mężczyzna jest właścicielem knajpy i chce, by gitara stanowiła element dekoracji. Przyglądając się sprzętowi, dochodzi do wniosku, że należał on do obiecującego bluesmana, po którym słuch niestety zaginął. Chce go odszukać i przekonać, by wznowił działalność artystyczną. Rolecki ma mu pomóc. Do Beni przychodzi pani Filomena. Okazuje się jednak, że pracownicy nie ma w lombardzie. Niezrażona tym faktem starsza pani udaje się do pomieszczenia socjalnego, by przygotować kawę sobie i zaskoczonej obrotem spraw Andżelice. Wkrótce do lombardu przychodzi Maciek, a pani Filomena każe mu umyć podłogi.