Karol kiedyś prawie spalił (nie, nie siebie) a hotel w USA, do tego w samym miasteczku Twin Peaks. Ten odcinek niech będzie też przestrogą, że trzeba ostrożnie z ogniem w hotelowych kominkach, do samodzielnego rozpalenia. Do tego śpiewamy kawałki Pearl Jam, analizujemy strefy czasowe i wchodzimy w czwartą gęstość (pozdro Najman). No i planujemy nasz wyjazd do USA, który się wydarzy... wydarzy, prawda Kamil? Tak, do Ciebie mówię. Wiem że to oglądasz. Wiem że to czytasz.