Nie ma tu nic do dodania, bo nie ma też żadnej ku temu okazji. Po prostu oglądamy pierwszy odcinek "Klanu". Zanim jeszcze część obsady odeszła, zmarła, czy zaczęła się pokazywać w różnych miejscach bez odzieży był taki serial. Był też rok 1997. I powiem Wam tyle: pierwszy odcinek wymiata, polecamy.