Miało być pięknie, ale nie, Karol najpierw głupio się śmieje. Potem głupkowato żartuje. Pokazuje porachunki gangsterskie gołębi (sorry, papug śródmieścia, pozdro WWAInwerstor) i nie chce się zająć ciekawym tematem, jakim jest hotel w kosmosie. Co jest z Tobą, Karol? Skąd bierzesz te głupie żarciki? Przestań gmerać ręką przy mikrofonie, nikomu tym nie imponujesz. Sytuację próbuje ratować dyskusja na poziomie, gdzie tematem są filmy Stanleya Kubricka, ale czy się udaje? No to już oceńcie sami.