Bądźmy szczerzy: każdemu zdarzyło się zapomnieć podczas telekonferencji, albo e-lekcji, ale chyba nikt nie przesadził tak jak sędzia Sądu Najwyższego, oraz pewien pan w Nowym Jorku. Do tego rozmawiamy o słynnej sprawie laptopów, które zamiast dla uczniów trafiły do lombardów. Też sąd, ale już niepalący zaś, stwierdził że pewien pan ma zapłacić swojej byłej żonie za prace domowe, które wykonała podczas ich małżeństwa. No i tak!