Każdy to sobie pewnie choć raz powiedział: może rzucę wszystko i pojadę w Bieszczady? Może zacznę nowe życie w dziczy? Może po prostu ucieknę od cywilizacji jak ten koleś we 'Wszystko za życie'? No to znalazł się taki trolol, ale też i jego cywilizacja dopadła (dobrze, że nie te jagody). Więc się zastanawiamy: czy warto rzucić wsio i wyjechać?