Nowy trener, nowy dyrektor sportowy i prezes zarządzający, wprowadzają nowe porządki. Dopiero po nominacjach dociera do nich, jakim cieniem położył się na klubie fatalny poprzedni sezon. Do formy po poważnej kontuzji próbuje wrócić Bartek Kapustka. Drużyna rozpoczyna rozgrywki ligowe, ale już po 2 meczach traci kluczowego zawodnika. Trener na kapitana wybiera Josué, który wzbudza skrajne emocje.
Nad wzmocnieniem składu Legii pracuje dział skautingu. Do drużyny dołączają nowi zawodnicy: Rafał Augustyniak i Carlitos. Tymczasem po blisko dekadzie, Legii przyjdzie zmierzyć się z odwiecznym rywalem – Widzewem i to na stadionie w Łodzi, gdzie każde gardło jest przeciwko legionistom. Rusza też rywalizacja w Pucharze Polski. Pierwszy mecz i od razu zaskakujący przebieg.
Legię czeka bolesna porażka z jednym z pretendentów do tytułu. A mecz z Miedzią Legnica, który miał być rehabilitacją piłkarzy, zaczyna się fatalną stratą dwóch goli. Na szczęście o atmosferę w grupie dba Paweł Wszołek. Jednak to nie koniec złych wieści. Klub ma poważne kłopoty finansowe a mecz kolejnej rundy Pucharu Polski, to znowu rollercoaster. O rezultacie zdecydują rzuty karne.
Piłkarze i sztab wracają po przerwie zimowej. Do lidera tabeli tracą dziewięć punktów, więc nie ma miejsca na odpuszczanie. Drużyna leci na obóz do Turcji, żeby przygotować się do rundy wiosennej. Miejsce w drużynie zaczyna coraz mocniej zaznaczać młody Igor Strzałek. Klub nie ma pieniędzy na transfery, a na domiar złego, konieczna jest nagła i bardzo kosztowna wymiana murawy.
Przyszedł czas na mecze rewanżowe. Z Widzewem i Rakowem Legia gra na swoim stadionie. Obydwa mecze zapiszą się wielkimi emocjami w historii tego sezonu i obydwa Legia musi wygrać – dla siebie, dla kibiców, dla utrzymania szans na mistrzostwo. A jeszcze ważniejszy krok przed nią w rozgrywkach pucharowych. Czeka ją półfinał w Kaliszu, którego przebieg wielu chciałoby wymazać z pamięci.
Rozgrywki wchodzą w decydującą fazę. Mimo straty punktowej, Legia nadal wierzy w przegonienie Rakowa Częstochowa i zdobycie tytułu w lidze. A w Pucharze Polski przychodzi ten wypatrywany dzień – wielki finał na Stadionie Narodowym. Jeśli Legii wymkną się obydwa tytuły, cały sezon będzie rozczarowaniem.