Zaproszenie Wokulskiego przez Hrabinę bulwersuje towarzystwo. Wejście kupca do arystokratycznych salonów jest szeroko komentowane w wyższych sferach. Dopiero otwarcie nowego, eleganckiego sklepu oraz założenie spółki do handlu ze Wschodem przyczyniło się do zaakceptowania pana Stanisława przez arystokrację. Wielu możnych przystępuje do spółki, zachęconych obiecywanym wysokim procentem od wkładów. Bywalec salonów, Wokulski, zostaje przedstawiony prezesowej Zasławskiej, która wyjawia tajemnicę, że przed laty łączyła ją miłość z jego stryjem. Dla Izabeli pozostaje on jednak nadal tylko kupcem. Za pośrednictwem niejakiego Maruszewicza Wokulski odkupuje od barona Krzeszowskiego klacz, która wygrywa wyścigi. Krzeszowski obraża Izabelę, Wokulski wyzywa go na pojedynek. [PAT]