Odcinek 2

Lekarze walczą o życie Marka. Z początku wydaje się, że mężczyzna dojdzie po operacji do siebie - odzyskuje przytomność i rozmawia z dziećmi. W końcu Majewski jednak umiera. A w ostatnich chwilach nie ma przy nim żony. Carmen opuszcza szpital przez inspektora Żaryna z CBŚ, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachu. Policjant informuje Majewską, że jej mąż zgodził się na współpracę. Twierdzi, że Marek miał przekazać pendrive z dowodami przeciwko całej przestępczej organizacji Rotów - w zamian za objęcie programem ochrony świadków jego najbliższej rodziny. Żaryn za wszelką cenę próbuje odnaleźć zaginiony pendrive. Zmusza Carmen, by opuściła szpital i otworzyła dla niego domowy sejf. W trakcie przeszukania, Majewskiej udaje się jednak przechytrzyć policję - i ukryć broń należącą do męża. Kilka godzin po tym, jak Żaryn odjeżdża, Carmen trafia w końcu na pendrive w rzeczach Marka, które oddaje jej personel szpitala. Po śmierci męża, Majewska odwiedza Wiktora w areszcie - chce wiedzieć, kto i dlaczego wydał wyrok na Marka. Jej brata interesuje jednak wyłącznie przyszłość rodzinnego "biznesu". Rota prosi siostrę, by zajęła się organizowaniem przemytu, ale Carmen odmawia. Majewska - po tym, jak na weselu widziała bójkę męża ze Stefanem - jest pewna, że to właśnie Kozłowski zlecił zamach na Marka. Załamana, ostro kłóci się z Sandrą - żoną Stefana i jednocześnie swoją najbliższą przyjaciółką. A kolejne wydarzenia tylko utwierdzają ją w podejrzeniach. Gdy Carmen przyjeżdża na przystań - szukając pendrivea męża - na żaglówce Marka spotyka właśnie Kozłowskiego. Mężczyzna tłumaczy, że chciał zniszczyć ewentualne dowody - zanim na statku pojawi się policja. W rzeczywistości szuka jednak pieniędzy. Kilka godzin wcześniej, Stefana atakują dwaj ludzie Antona: Bronek i Afgan. Zmuszają Kozłowskiego, by zaprowadził ich do kryjówki ze skradzionymi narkotykami