Tomek rozmawia łamanym rosyjskim ze znajomym Gruzinem z czasów zgrupowań w bratnich krajach. Saszka prosi, żeby zaopiekował się jego córką, która ma wkrótce przyjechać do Warszawy. Okazuje się, że Ana - ładna, skromna, prowincjonalnie ubrana dziewczyna z listem od ojca - za dwa tygodnie wychodzi za mąż, a Tomek ma wszystkiego dopilnować, inaczej Saszka obedrze go ze skóry. Ana jeszcze nie zna narzeczonego, poznaje go dopiero u Agaty. Goran robi w Polsce interesy i ślub ma przypieczętować spółkę, na której zyskają obie rodziny. Agata jest oburzona tym swoistym handlem żywym towarem. Natomiast Ana ma wrażenie, że nie podobała się przyszłemu mężowi. Namówiona przez Agatę i Barbarę zgadza się zmienić swój wygląd, co... kończy się katastrofą. Ślubu nie będzie. By ratować swoją skórę, Tomek przekonuje Saszkę, że Ana może zrobić inną karierę niż zamążpójście. Za wzór kobiety sukcesu podaje Agatę. Jak uzasadni swoją pozycję jako gosposi w jej domu?