Jan Serce dobiega czterdziestki. Jest człowiekiem bardzo nieśmiałym, zwłaszcza w kontaktach z kobietami. Matka postanawia więc wyswatać syna. Odwiedza swoją dawną koleżankę i jej córkę, nieśmiałą zakompleksioną starą pannę. Wygląda na to, że Janek i Lusia przypadli sobie do gustu. Podczas rewizyty Lusi w Warszawie Janek zdobywa się na odwagę. Oświadcza się dziewczynie i ku radości obu matek zostaje przyjęty.
Janek Serce załatwia formalności związane ze ślubem, choć ma poważne wątpliwości, czy na pewno kocha Lusię. Narzeczona przyjeżdża na zakupy, a ponieważ spóźniła się na ostatni pociąg, obydwoje spędzają noc w hotelu. Nocna rozmowa uświadamia im, że się nie kochają. Chcieli się pobrać przede wszystkim z lęku przed samotnością. Łączy ich przyjaźń, poczucie bliskości, ale to za mało. Lusia ciągle kocha mężczyznę, na którym kiedyś się zawiodła, a Janek marzy o prawdziwej, wielkiej miłości. Nad ranem rozstają się - na zawsze.
Przyjaciel Janka, Piotr, namawia go na wizytę w biurze matrymonialnym. Janek składa ofertę i otrzymuje zaproszenie na bal organizowany przez biuro. Poznaje smutną, wrażliwą dziewczynę i już wie, że to o niej właśnie marzył przez całe życie. Umawia się z nią na spotkanie następnego dnia. Niestety, dziewczyna nie przychodzi. Janek szuka jej dniami i tygodniami - bezskutecznie.
Janek, wyczerpany bezskutecznymi poszukiwaniami Mgiełki, zapada na zdrowiu. Długo choruje, a podczas rekonwalescencji poznaje atrakcyjną właścicielkę zakładu fryzjerskiego. Danuta po odejściu męża samotnie wychowuje synka. Cłopczyk z powodu markotnego usposobienia zwany jest "Sową". Janek z Danutą nawiązują romans. Matka Janka, przerażona, że syn "żyje w grzechu", usiłuje temu przeciwdziałać. Wywołuje to efekt odwrotny od zamierzonego: Janek wyprowadza się z domu i zamieszkuje u Danusi.
Pan Julian, adorator matki Janka, doprowadza do jej spotkania z Danusią. Wybranka syna przypada starszej pani do gustu. Wydaje się, że Janek wreszcie znalazł trwałe szczęście. Ale wtedy - nagle, po dziesięciu latach - pojawia się mąż Danusi. Mały, smutny, przegrany człowieczek chciałby zajmować się synem - największym i jedynym skarbem, jaki mu pozostał. Życie we trójkę staje się nie do wytrzymania. Doceniając ojcowskie prawa pana Uliasza, Janek pakuje manatki i wraca do mamy.
Janek i Piotr postanawiają założyć drużynę piłkarską. Chcą wziąć udział w turnieju dla oldboyów. Wspólnie z czterema przyjaciółmi z lat szkolnych rozpoczynają treningi. Traktują te zajęcia bardzo poważnie, znajdując w zabawie sposób ucieczki od codziennych kłopotów. Tymczasem Piotr musi na jakiś czas wyjechać razem z żoną. Pod opieką Janka pozostawia 17-letnią śliczną siostrzenicę. Gabi przyjechała do Warszawy, by zdawać na studia i postanawia zdobyć "wujka" Janka. Ten nie zwraca na nią uwagi, ale nieoczekiwana scena zazdrości, jaką urządza dziewczyna, uświadamia mu, że Gabi nie jest już dzieckiem, lecz atrakcyjną kobietą.
Przyjaciele z zapałem przygotowują się do sportowego turnieju, a Gabi z determinacją usiłuje zdobyć Janka. On broni się, jak może, a dziewczyna jest zawiedziona nieczułością mężczyzny. Dzień jej urodzin spędzają wprawdzie razem w nastroju dość intymnym, ale Janek w ostatniej chwili opamiętuje się i ucieka. W dniu pierwszego meczu - zakończonego zwycięstwem drużyny przyjaciół - Gabi ląduje w szpitalu po nieudanej próbie samobójstwa. Janek jest przekonany, że to z jego powodu. Prawda jednak wygląda inaczej: Gabi oblała egzaminy. W szpitalu siedzi przy jej łóżku narzeczony, który w imieniu obojga zaprasza "wujka Janka" na ślub.
Po wielu latach oczekiwania Jan Serce otrzymuje wreszcie własne mieszkanie. Wśród pustych ścian spędza tu wieczory po powrocie z pracy. Pewnego dnia odwiedza go przyjaciel Piotr z Matyldą, dla której chce zostawić żonę Małgosię i dzieci. Piotr z przyjaciółką wprowadzają się do Janka, a on zaczyna szukać sposobu, jak pomóc Małgosi w tej sytuacji.
Janek razem z Małgosią jadą nad morze po jej córki. Są zaprzyjaźnieni od wielu lat, ale po raz pierwszy znajdują się ze sobą sam na sam. Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że od wielu lat kochał się właśnie w Małgosi, że to ona jest jego ideałem. Małgosia, porzucona przez Piotra, byłaby skłonna zostać panią Serce. Wtedy właśnie Piotr decyduje się wrócić do żony. Janek odwiedza matkę. Dowiaduje się, że pan Julian przegrał na wyścigach wszystkie jej oszczędności. Janek wszczyna awanturę, matka wyrzuca go z domu. Bohater z wrażenia dostaje ataku serca.
Po wyjściu ze szpitala Janek trafia do sanatorium. Czuje się kiepsko, ale na wieść, że jego matka w ciężkim stanie znajduje się w szpitalu, wyrusza w drogę. Dowiaduje się, że najlepszym lekarstwem dla mamy byłoby owoce kaliny. Z pełnym poświęceniem, nie bacząc na stan swego zdrowia, szuka więc krzewu kaliny. Kiedy go znajduje, przynosi owoce do szpitala. Nie zastaje matki w pokoju, jest przerażony, że umarła. Tymczasem okazuje się, że poczuła się lepiej i wyszła na spacer. Janek z wrażenia mdleje. Kiedy odzyskuje przytomność, widzi koło siebie "Mgiełkę" spotkaną na balu samotnych, której długo i bezskutecznie poszukiwał. Dziewczyna ma na imię, nomen omen, Kalina i jest pielęgniarką opiekującą się matką Janka.