Z okazji przybycia papieskiego legata biskup Grot ułaskawia chłopca skazanego na chłostę za kradzież chleba. Tymczasem Kazimierz prosi Jana Jurę, Jaśka i Andrzeja z Tęczyna, by namówili wysłannika Stolicy Apostolskiej do płacenia podatków przez kościół krakowski. Na spotkaniu z legatem pojawia się więc oślepiony starzec, który opowiada o torturach zadawanych mu przez Czechów. Regina ogłasza wszystkim otwarcie bram, by można było wziąć udział w uroczystej mszy z legatem. W karczmie dochodzi do sprzeczki między nią a Gabiją. Kobiety kłócą się o miejsce w kościele. Po mszy Grot rozprawia z legatem o daninie składanej przez kościół krakowski. To skutkuje tym, że wysłannik papieża jawnie deklaruje ponowne poparcie Luksemburczyków na Śląsku. W całym zamieszaniu biskup Grot nagle osuwa się na ziemię.