Kazimierz nabiera wątpliwości, czy dziecko, które nosi Anna na pewno jest jego. Małżonkowie szczerze rozmawiają o miłości, wierności i Arunasie. Król ufa ukochanej, dzięki czemu czuje się pewniej. Nadal okazuje radość z powodu ciąży Anny i nie przyjmuje do wiadomości, że może urodzić się córka. Królowa jest tym zaniepokojona, martwi się, że może rozczarować męża. Jadwidze dobrze robi pobyt w Sączu u klarysek, odpoczywa na łonie natury.