Tymon Tymański i jego syn Lucas pożegnali piękną Sri Lankę i program "Azja Express" jako pierwsi. Pozostałe pary poczuły smak rywalizacji i postanowiły dzielnie walczyć o drugi immunitet i pierwszy bilet do Indii. Przed startem uczestnicy zostali wysłani na lokalny market po kosze z rybami, które musieli zabrać w dalszą podróż. Aby zameldować się w punkcie kontrolnym gry należało sprzedać ryby po drodze i zarobić minimum dwa tysiące rupii. Każda para znalazła swój sposób na handel w egzotycznych warunkach, a jedna przekonała się na własnej skórze, że niektórzy mieszkańcy tej rajskiej wyspy mają dosyć specyficzne poczucie humoru. W zmaganiach na bajkowej plaży uczestniczyły pierwsze trzy pary, które pojawiły się u prowadzącej z wymaganą kwotą pieniędzy. Tradycyjna metoda rybołówstwa tym razem była wstępem do bardzo lubianej i znanej – jak się okazuje nie każdemu – gry w Scrabble. Po grze pary dostały wspaniały i zdrowy poczęstunek – wodę kokosową i po wypiciu…kilku litrów płynu mogły ruszać w dalszą drogę, zabierając ze sobą skorupy tych najbardziej wszechstronnych orzechów. Wieczorem, życzliwi, lecz czasem nieufni lankijscy rybacy, mimo bariery językowej podzielili się z uczestnikami jedzeniem i dachem nad głową, a następnego dnia wypoczęci i pełni animuszu uczestnicy ruszyli walczyć o pierwsze miejsce na mecie oraz immunitet. Na ostatniej prostej pary musiały wykonać kolejną misję, do której potrzebowali kokosów z poprzedniego dnia. Jedna para przekonała się na własnej skórze, że przysłowie, które mówi, że kto nie ma w głowie ten ma w nogach jest prawdziwe. Misja w fabryce sznura z kokosów była bardzo wyczerpująca, ale niektórzy doskonale wykorzystali swoje warunki fizyczne i umiejętności nabyte w młodości. Pierwsza para na mecie zasłużyła na wymarzony odpoczynek i pierwszy bilet do Indii, reszta zaś dziarsko ruszyła do walki o kolej