Kolejny etap wyścigu w Kambodży rozpoczął się na plantacji drzew kauczukowych. Pierwsza misja wymagała szybkości, precyzji i pomysłowości. Wszystkie pary poradziły sobie świetnie i błyskawicznie zaczęły się przemieszczać w kierunku punktu kontrolnego gry. Pierwszy duet, który zameldował się u prowadzącej zmierzył się z parą immunitetową o Amulet wart dziesięć tysięcy złotych. Pozornie łatwa gra, która odbyła się w piekielnym kambodżańskim upale okazała się bardzo wymagająca, a nawet niebezpieczna. Kolejne misje wywołały u uczestników ogromne emocje i momentami nerwy zaczęły barć górę. Podróżnicy musieli pokonać kolejne granice i błyskawicznie podjąć bardzo ważne decyzje. Wyścig na ostatniej prostej był morderczy, uczestnicy deptali sobie nawzajem po piętach, a atmosferę podgrzewał fakt, że jedna z par wiedziała, że spada o oczko niżej w końcowej klasyfikacji. Na mecie jedna z par pożegnała się z programem.