Kiedy Pascal Brodnicki i jego przyjaciel Paweł oddalili się, żeby świętować wygranie immunitetu i awans do kolejnego odcinka pozostałe pary rozpoczęły kolejny etap wyścigu. Pierwsza misja odbyła na miejscowym bazarze. Uczestnicy musieli zapamiętać wietnamskie nazwy dwóch produktów spożywczych, odnaleźć je w labiryncie azjatyckich stoisk, zapakować do tradycyjnych nosideł i przywieźć do punktu kontrolnego. Najszybsza para wygrała nocleg u miejscowych gospodarzy i szansę na walkę z parą immunitetową o Amulet wart dziesięć tysięcy złotych. Niestety okazało się, że zrozumienie instrukcji dotyczącej misji w pośpiechu i upale, nie jest łatwym zadaniem. Maruderzy znów zdani byli na gościnność i hojność miejscowych gospodarzy. Niektórzy mieli bardzo dużo szczęścia podczas poszukiwania miejsca do spania, inni musieli zadowolić się noclegiem w spartańskich warunkach. Następnego dnia, wszyscy przybyli do zabytkowego hotelu, aby kibicować dwóm parom podczas gry polegającej na przygotowaniu wietnamskiej potrawy. Niektórzy skorzystali z okazji i najedli się na zapas! Przed kolejnym startem każda para wybrała sobie dużą lub małą niespodziankę na drogę i tak rozpoczął się kluczowy etap wyścigu. W drodze na metę uczestnicy otrzymali informację co zrobić z niespodzianką. Po raz kolejny okazało się, że rozmiar ma w życiu wielkie znaczenie. Nikt nie chciał odpaść jako pierwszy, ale takie są zasady programu. Ponad to, podczas ostatnich chwil wyścigu, ktoś zdecydował się złamać reguły. Jakie będą konsekwencje?