Zdjęcie Igi i Marcina ląduje na pierwszej stronie brukowca. Kaszuba zachowuje się tak, jakby medialny zamęt wcale go nie obchodził. Z humorem traktuje nawet natrętne wielbicielki... jego samochodu, które odwiedzają go w kancelarii, udając klientki. Jednak luz Marcina jest tylko pozą. Tak naprawdę mecenas słabo radzi sobie z sytuacją, w której anonimowy wróg próbuje zniszczyć jego dobre imię. W tym czasie starsza córka Helenka dostaje paczkę, a w niej prezent od swego biologicznego taty Francuza, którego nie widziała lata. Iga znowu musi zwrócić się o pomoc do Marcina.