W swojej kolejnej podróży Robert Makłowicz zawitał do Środkowej Dalmacji. Po najelegantszej z wysp Dalmacji Robert Makłowicz porusza się często spotykanym tu pojazdem skuterem. Hvarskie drogi nie są wcale takie złe, jak głosi legenda. Hvar, zwany w czasach Habsburgów austriacką Maderą szczyci się najdłuższą w Chorwacji tradycją zorganizowanej turystyki, liczącą już 140 lat. To nie jedyne, poza wspaniałym klimatem, naj na koncie wyspy. Robert odwiedza wiejska gospodę, gdzie jada się wyłącznie najlepsze miejscowe produkty, degustuje wino i oliwę z miejscowej tłoczni, gotuje z szefami cenionych hvarskich restauracji. Poleca ośmiornicę z jajami, figi z szynką, czarne risotto z atramentem sepii, czy risotto z krewetkami.