Otoczona górami i pustyniami Almería na tle innych regionów Hiszpanii wydaje się wciąż nieodkryta. A warto tu przyjechać, choć to statystycznie najgorętsze miejsce w Europie ze średnią temperaturą w roku powyżej 19°C. Samo miasto kusi zabytkami starymi (arabska Alcazaba), nowszymi (katedra obronna) i najnowszymi (portowa rampa kolejowa ze szkoły Eiffela czy podziemne schrony z czasów Wojny Domowej). Jest tu też elegancka aleja Paseo de Almería, piękny targ spożywczy i aleja gwiazd filmowych – światowego formatu. Filmowy trop prowadzi nas do Muzeum Kina (a tam, nieoczekiwanie… John Lennon i jego muzyczna wanna) oraz do Fortu Bravo. To miasteczko z Dzikiego Zachodu, zbudowane na potrzeby kinematografii, w którym swoje spaghetti-westerny kręcił Sergio Leone. A co w almeryjskim menu? Polędwiczki wieprzowe po kowbojsku, suszone sardele, ryby panierowane oraz danie wybitnie miejscowe – La Cuajadera.