Quebecką Metropolię dobrze widać z Góry Królewskiej, od której wzięła nazwę. Dobrze widać ją też z brzegów rzeki Świętego Wawrzyńca, bo miasto leży na wyspie. Robert Makłowicz opowiada o francuskiej kolonii, która nawet po przejściu pod panowanie brytyjskie pozostała francuskojęzyczna i katolicka, o czym świadczy monumentalne Oratorium Św. Józefa, cel miejscowych pielgrzymek. Odwiedzamy Stary Montreal, historyczną część miasta, i jego główne place, otwarty dla wszystkich tor Formuły 1 i stadion olimpijski, na którym w 1976 roku triumfowało wielu polskich sportowców. Z karty montrealskich dań wybieramy wędzoną wołowinę po żydowsku na gorąco, kiełbaski aromatyzowane syropem klonowym z purée jabłkowo-ziemniaczanym oraz miecznika i homary – podane na kolację u polskiej rodziny mieszkającej w Quebecu.