Pagórkowate Ardeny to skarbnica pięknych krajobrazów i nie mniej atrakcyjnych belgijskich przysmaków. Pierwszy kufelek tradycyjnego belgijskiego piwa wypijamy z Robertem Makłowiczem w słynnym uzdrowisku Spa, od którego wzięły swoją nazwę popularne zabiegi wodolecznicze. Z epoki fin-de-siecle do współczesności przenosi nas tor wyścigów Formuły 1 Spa-Francorchamps, a zaraz potem wracamy do czasów dawniejszych na zamku Montjardin nad miastem Theux. Listę doznań smakowych uzupełnia dziczyzna pod patronatem świętego Huberta w mieście, nomen-omen, St. Hubert oraz szynka ardeńska, produkowana tradycyjną domową metodą w Nassogne. Danie główne podróży: kotlety wieprzowe w piwie trapistów z boczkiem.