Masyw alpejski na pograniczu austriackiego Tyrolu i szwajcarskiego kantonu Gryzonia jest dla Roberta Makłowicza celem podróży dwojakim: kulinarnym i narciarskim. W tym regionie, gdzie bez zbędnych formalności można szusować po obu stronach granicy, odmienność kuchni szwajcarskiej od austriackiej widać nawet w restauracjach na stoku. Jeszcze wyraźniejsze są różnice w cenach między Unią Europejską i wolnocłowymi sklepami w Szwajcarii, która do UE nie należy. Po nartach – rozrywkowe atrakcje w miasteczku Ischgl, zwanym „Alpejską Ibizą”. W menu odcinka m.in. polenta z górskim serem i szpinakiem, pieczeń wieprzowa z knedlem bułczanym i zasmażaną kiszoną kapustą oraz typowo tyrolskie danie Speckkraut und Speckknödeln.