Na miejsce pierwszego spotkania ze wschodnią Słowacją krakowski podróżnik i krytyk kulinarny wybiera Medzilaborce – miasto dumne ze swojego muzeum Andy’ego Warhola, którego rodzice pochodzili z tych właśnie stron. Malowniczy Beskid Niski z wieloetnicznymi wsiami wygląda trochę inaczej niż po polskiej stronie granicy. Typowo wiejskim akcentem kulinarnym wschodniej Słowacji są kluski ze słoniną i bryndzą, znane tu jako „strapaczka”. Główne miasto regionu, Koszyce, to już inny świat: wykwintne restauracje, kawiarnie i winiarnie. Plus wszechobecny duch Sandora Maraia, urodzonego tam wybitnego węgierskiego pisarza, który poświęcił Koszycom część swoich wspomnień. Pod dawną węgierską katedrą Robert Makłowicz przyrządza kotlety wieprzowe z leczo.