Do Kidlera przybywa Samuel Białystok, współwłaściciel kancelarii „Białystok i Białystok”. Przekonuje doktora, że jego wspólnik, drugi pan Samuel Białystok, dopuścił się oszustwa. W jego wyniku Kidler miał stracić spadek po ciotce ze Szwajcarii na rzecz drugiego spadkobiercy - kota. Pan Białystok namawia Kidlera do podpisania odpowiednich papierów, dzięki którym ma odzyskać swoją część spadku. Tymczasem Kraśnik wciąż przeżywa swoją nieudaną randkę z Karinką. Wykorzystuje to Basia. Namawia lekarza, aby głośno opowiedział złe rzeczy o lekarce. Świadkiem tej rozmowy ma być siedząca w pokoju obok siostra Basen. Kiedy już Kraśnik wywleka wszystkie swoje pretensje do Karinki na światło dzienne, to z pokoju wychodzi zupełnie inna osoba, niż się spodziewał. Doktor Basen sprząta pokój Łubicza. Pod nieobecność szefa, chce się przez chwilę poczuć Ordynatorem, zajmując jego fotel i biurko. Nakrywa go na tym Bizoń, który z charakteru ma ogromne problemy z utrzymaniem tajemnicy. Jest jednak skłonny się postarać w zamian za odpowiednią gratyfikację. Do Kidlera zgłasza drugi pan Białystok, twierdząc, że to ten poprzedni ograbił doktora z należnego mu spadku. Kidler jest zdezorientowany i nie bardzo wie, komu wierzyć. W rozwiązaniu zagadki może mu pomóc tajemnicza pani Mecenas, której niedawno wyznał miłość.